Wydawało się, że kryzys potrwa dłużej, ale dziś nie było po nim śladu. Liverpool zagrał pewnie, mądrze i dynamicznie. Choć to goście zaatakowali jako pierwsi.
W 5. minucie sygnał do ataku dał Ollie Watkins, który przymierzył i trafił w słupek. The Reds jednak naciskali coraz mocniej. Posiadanie piłki było miażdżące dla The Villians. W 43. minucie Hugo Ekitike strzelił do bramki, ale gol nie został uznany – był na spalonym. Nagroda jednak przyszła szybko – Emiliano Martinez popełnił fatalny błąd, podał do Salaha, a ten trafił na pustą bramkę.
Po przerwie Liverpool atakował dalej. W 58. minucie trzecią bramkę w tym sezonie zdobył Ryan Gravenberch po strzale z dystansu. Mecz nieco zwolnił i obie strony nie stworzyły już większego zagrożenia.
Piłkarze Arne Slota tym samym odnieśli cenne zwycięstwo, wspięli się na trzecie miejsce w Premier League i z dobrym nastawieniem przystąpią do meczu Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt.
Więcej o sobotnich meczach Premier League czytaj TUTAJ.
LIVERPOOL – ASTON VILLA 2:0 (1:0)
BRAMKI: Salah 45+1, Gravenberch 58
LIVERPOOL: Mamardaszwili – Bradley, Konate, van Dijk, Robertson – Gravenberch, Mac Allister – Salah, Szoboszlai, Gakpo – Ekitike (77 Wirtz)
ASTON VILLA: Martinez – Cash, Konsa, Torres (75 Mings), Digne (75 Maatsen) – Kamara, Onana – Guessand (59 Malen), Rogers, McGinn (59 Barkley) – Watkins (75 Sancho)
Czytaj także:
Ronaldo Junior trafia do siatki niczym ojciec! [WIDEO]
Trener Bruk-Betu mówi wprost: Jesteśmy na dnie
Flick broni Yamala! Jasny przekaz od trenera
