Liverpool wygrał z Manchesterowi City
Liverpool w hicie kolejki pokonał Manchester City. The Reds już po kwadransie otworzyli wynik w starciu z mistrzem Anglii. W 14. minucie na listę strzelców wpisał się Mohamed Salah. Egipcjanin wykorzystał podanie Dominika Szoboszlaia.
Węgier nieco ponad 20 minut później samodzielnie pokonał Edersona. Tym razem w rolę asystenta wcielił się Salah. Ten duet dwukrotnie złamał defensywę Obywateli, a w konsekwencji dał Liverpoolowi jedno z najważniejszych zwycięstw w tym sezonie. Kto wie, czy nie był to milowy krok klubu z Anfield w kierunku mistrzostwa.
Mistrzostwo tuż, tuż
Drużyna Arne Slota ma już 11 punktów przewagi nad drugim Arsenalem. Kanonierzy rozegrali co prawda o jeden mecz mniej niż The Reds, ale nawet w przypadku nadrobienia trzech “oczek”, strata do lidera będzie bardzo duża. Rywalizacja o koronę jest już praktycznie rozstrzygnięta.
Kibice Liverpoolu powoli mogą szykować się na mistrzowską fetę. Wydaje się, że już tylko kataklizm mógłby powstrzymać The Reds od wygrania ligi w tym roku. Będzie to powrót klubu z Anfield na angielski tron po pięciu latach.