Liverpool uczcił tragicznie zmarłego Jotę
Liverpool w piątkowy wieczór na Anfield zainaugurował zmagania w Premier League. Zespół Arne Slota broni tytułu mistrzowskiego i w pierwszym meczu zwyciężył 4:2 z Bournemouth. Przed meczem kibice i piłkarze oddali hołd tragicznie zmarłemu kilka tygodni temu Diogo Jocie. Mistrz Anglii z tego roku zginął w wypadku samochodowym na drodze A-52. Reprezentant Portugalii znajdował się w gminie Palacios de Sanabria w prowincji Zamora. Wracał do Anglii, gdzie miał kilka dni później rozpocząć przygotowania do nowego sezonu.
Przed spotkaniem na Anfield kibice zaprezentowali kartoniadę z inicjałami i numerem Joty – DJ20 oraz jego brata Andre Silvy, który również był piłkarzem. Na stadionie pojawiły się też transparenty ze wsparciem dla najbliższych tragicznie zmarłego piłkarza. Odbyła się również minuta ciszy. Z kolei w 20. minucie meczu na Anfield odśpiewano hymn “You’ll never walk alone”. Transparent ku pamięci Diogo Joty zaprezentowali również kibice gości.
Piłkarze Liverpoolu po strzelonych bramkach również oddali hołd Jocie i dedykowali je zmarłemu koledze. Mohamed Salah po meczu ze łzami w oczach wraz z kibicami skandował hasła ku Jocie. Z kolei Arne Slot po meczu mówił, że potrzebował Joty w tym meczu. – Kiedy było 2:2, wiecie, jakiego zawodnika szukałem na boisku… Diogo Joty. Ale nie mogłem. Z okropnych powodów – mówił ze łzami w oczach.
Diogo Jota zginął 4 lipca w wieku 28 lat.