Liverpool mistrzem Anglii
Liverpool w niedzielne popołudnie został oficjalnie mistrzem Anglii. Drużyna Arne Slota wygrała aż 5:1 z Tottenhamem, dzięki czemu zapewniła sobie tak dużą przewagę nad drugim w tabeli Arsenalem, że Kanonierzy nie będą już mogli jej odrobić. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki, a ekipa The Reds ma o 15 punktów więcej niż zespół The Gunners. W ostatnich spotkaniach Liverpool zmierzy się jeszcze z Chelsea, Arsenalem, Brighton oraz Crystal Palace.
Gościem specjalnym w poniedziałkowej “Mocy Futbolu” był Tomasz Smokowski. Jeden ze współzałożycieli “Kanału Sportowego” prywatnie kibicuje Liverpoolowi. Opowiedział więc o tym, jak świętuje mistrzostwo Anglii oraz jakie emocje towarzyszą mu przy okazji wielkiego sukcesu jego ulubionego klubu.
Tomasz Smokowski świętuje sukces The Reds
– Świętowałem na spokojnie, bo kwestia tytułu mistrza Anglii była znana mniej więcej od lutego. Zakładam, że kamieniem węgielnym była kolejka, w której Liverpool wygrał z Manchesterem City, a Arsenal przegrał z West Hamem. Wtedy przewaga The Reds wzrosła do 11 punktów i można było przypuszczać, że City się nie podniesie, a Kanonierzy okażą się być za krótcy – przyznał Tomasz Smokowski.
– Zwracam uwagę na tę datę, bo to był czas, kiedy Liverpool był jeszcze w wybitnej formie. Mohamed Salah strzelał gole z niebywałą regularnością. Sądziliśmy, że The Reds podbiją nie tylko ligę angielską, ale wygra też Ligę Mistrzów. Nastąpiło jednak tąpnięcie. Nie chcę powiedzieć, że ten tytuł ma słodko-gorzki smak. Część kibiców może tak sądzić. W ostatnich tygodniach Liverpool strasznie męczył się, ale na przestrzeni całego sezonu wygrała drużyna dojrzała. Jestem oszołomiony, jak Slotowi udało się całą tę paczkę okiełznać. (…) Potrafił zarządzać ego i szatnią w sposób perfekcyjny. Nie jest łatwo być liderem takiej grupy ludzi – dodał jeden ze współzałożycieli “Kanału Sportowego”.
Cały program do obejrzenia poniżej.