Szalony wyczyn Messiego
Leo Messi w lipcu zeszłego roku przeniósł się z PSG do Interu Miami. Argentyńczyk od samego początku pobytu w Stanach Zjednoczonych czuje się jak ryba w wodzie i regularnie zachwyca swoimi występami. W ostatnim meczu swojego zespołu dokonał jednak rzeczy niespotykanej. Były gwiazdor Barcelony brał bezpośredni udział w każdej z sześciu bramek zdobytych przez Inter w meczu z New York Red Bulls. Legenda futbolu przeszła tym samym także do historii MLS.
Zespół z Florydy mierzył się w swoim ostatnim meczu ligowym z drużyną New York Red Bulls. The Herons wygrali to starcie aż 6:2. Messi zanotował natomiast aż pięć asyst oraz dołożył do tego jedną bramkę. Co jeszcze bardziej imponujące, dokonał tego w całości w drugiej połowie. Messi pobił tym samym aż dwa rekordy MLS. Mianowicie chodzi o największą ilość asyst oraz bezpośrednich udziałów przy bramkach w jednym meczu.
W historycznym osiągnięciu mocno pomógł mu były kolega z Barcelony, Luis Suarez. Urugwajczyk skończył mecz z hat-trickiem. Oprócz napastnika Interu oraz Messiego do siatki dwukrotnie trafiał Matias Rojas.
Messi tym historycznym wyczynem jeszcze bardziej poprawił już i tak niesamowite statystyki. W najwyższej klasie rozgrywkowej w USA Messi ma już dziesięć bramek oraz dziewięć asyst. Aby tego dokonać, potrzebował zaledwie ośmiu spotkań. Argentyńczyk jest najlepszym asystentem oraz strzelcem w całej lidze (10 bramek ma także Suarez). Statystyki legendarnego skrzydłowego byłyby jeszcze lepsze, ale w marcu opuścił on aż cztery starcia z powodu kontuzji.
Drużna ośmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki zajmuje obecnie pierwsze miejsce w swojej konferencji. Inter Miami po 12 meczach ma na koncie 24 punkty. Swój następny mecz The Herons rozegrają przeciwko CF Montreal.