Messi nie mógł pomóc Argentyńczykom w meczu z Kolumbią
Mecz z Kolumbią nie poszedł po myśli Lionela Messiego. 37-latek zmagał się z problemami zdrowotnymi niemal przez całe spotkanie. Już w pierwszej połowie potrzebował wsparcia lekarzy. Podczas próby dośrodkowania wygięła mu się kostka. Argentyńczyk był jednak w stanie wrócić do gry.
W drugiej odsłonie spotkania Messi znów miał pecha. Reprezentant Argentyny chciał dogonić biegnącego z piłką Johana Mojicę, lecz kontuzja prawej kostki ponownie dała mu się we znaki. Po kolejnej interwencji sztabu medycznego stało się jasne, że 37-latek musi opuścić murawę. Selekcjoner Albicelestes był zmuszony zdjąć swojego najlepszego piłkarza z boiska już w 66. minucie gry. Messiemu ciężko było pogodzić się z tym, że jego występ w arcyważnym starciu z Kolumbią dobiegł końca. Siedzący na ławce rezerwowej piłkarz dał upust swoim emocjom, co uchwyciły kamery.
Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz argentyńskiej gwiazdy. Podczas transmisji widać było jedynie to, że na kostce gracza Interu Miami prawie od razu pojawiła się olbrzymia opuchlizna.
Miejsce Messiego na boisku podczas wielkiego finału zajął Nicolas Gonzalez. Argentyńczycy ostatecznie poradzili sobie bez swojej największej gwiazdy. Choć nie udało im się pokonać Kolumbijczyków w regulaminowym czasie gry, bramkę na wagę zwycięstwa w 112. minucie meczu strzelił Lautaro Martinez. Tym samym Albicelestes wygrali Copa America po raz 16. w historii.