Toni Kroos i Marco Reus odchodzą ze swoich klubów
Po finale Ligi Mistrzów w dużo lepszym nastroju był Toni Kroos. Niemiecki pomocnik pojawił się w wyjściowym składzie na to spotkanie. Kilkukrotnie nękał bramkarza Borussii Dortmund Gregora Kobla uderzeniami z rzutów wolnych. 34-latek zaliczył asystę przy bramce Daniego Carvajala, dzięki której Królewscy wyszli na prowadzenie. Niemiec pomógł swojej drużynie wygrać Ligę Mistrzów po raz 15. w historii klubu. W 86. minucie meczu zastąpiła go inna ikona Realu, a więc Luka Modrić.
Już wiadomo, że po Mistrzostwach Europy w Niemczech Kroos zakończy karierę. Triumf w finale elitarnych rozgrywek był więc jednym z ostatnich rozdziałów pięknej historii, którą w ciągu ostatnich 10 lat napisał 34-latek. Po ostatnim gwiazdku sędziego Slavko Vincicia pomocnik świętował sukces wraz z resztą drużyny. Piłkarze Królewskich poprowadzili go w stronę trybun, by mógł celebrować wraz z kibicami.
Jeśli chodzi o Marco Reusa, jego gra w Borussii Dortmund nie skończy się tzw. “happy-endem”. Rok starszy od Kroosa pomocnik wszedł na boisko w 72. minucie finałowego starcia. Doświadczony piłkarz zastąpił niezwykle aktywnego Karima Adeyemiego. Dwie minuty po jego wejściu na plac gry Real objął prowadzenie. Reusowi i spółce nie udało się już przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Nie było więc mowy o idealnym pożegnaniu z Borussią. Po zakończeniu spotkania Reus zalał się łzami. Pocieszał go nie kto inny, jak Toni Kroos.
35-latek nie zamierza jednak iść w ślady swojego kolegi z Realu Madryt. Choć odchodzi z Dortmundu po 12 latach, będzie kontynuował karierę w innym klubie. Bilans Marco Reusa w Borussii Dortmund to 170 bramek i 131 asyst w 429 meczach. Kroos może się z kolei pochwalić 28 bramkami i 98 asystami w 464 meczach. W finale Ligi Mistrzów jeden z nich musiał obejść się smakiem, ale nie da się zaprzeczyć, że obaj panowie w swoich klubach napisali kawał historii europejskiego futbolu.