Ajax Amsterdam rywalem Jagielloni Białystok
Jagiellonia Białystok przegrała we wtorek z Bodo/Glimt i zakończyła walkę o udział w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Dla podopiecznych Adriana Siemieńca jeden przegrany dwumecz nie oznacza jednak końca europejskiej przygody. Mistrzowie Polski zagrają o udział w Lidze Europy. Paradoksalnie, mimo udziału w kwalifikacjach do pucharu niższej kategorii, o awans wcale nie będzie łatwiej.
Białostoczanie musieli obserwować spotkanie pomiędzy Ajaksem, a Panathinaikosem. W pierwszym meczu nieznaczną zaliczkę wypracowali sobie Holendrzy i w rewanżu na własnym stadionie chcieli przypieczętować awans do IV rundy kwalifikacji. Niemalże przez cały mecz plan udawało się realizować, bo na tablicy wyników cały czas utrzymywał się bezbramkowy remis. Na nieszczęście Ajaxu, Panathinaikos tuż przed końcem regulaminowego czasu gry wyszedł na prowadzenie i doprowadził do dogrywki.
W dodatkowy czas meczu lepiej weszli gospodarze. Piłka po strzale Bertranda Traore zatrzepotała w siatce Greków, jednak sędzia po analizie VAR dopatrzył się w całej akcji faulu i trafienia nie uznał. Więcej bramek, ani prawidłowych, ani nieprawidłowych, już w dogrywce nie padło, więc o rywalu Jagielloni zadecydować musiały rzuty karne. Mimo łącznie dziewięciu niewykorzystanych jedenastek, do rozstrzygnięcia potrzeba było aż siedemnastu serii. Lepsi o jedno trafienie okazali się Holendrzy i to Ajaks Amsterdam zagra z Jagiellonią Białystok.