“Lewandowski nie ma kumpli z reprezentacji”
— Wczoraj oglądałem finał Ligi Narodów w Helsinkach. W pewnym momencie Fabrizio Romano opublikował te informacje o decyzji Roberta Lewandowskiego. Co rusz, jak dowiedzieli się, że jestem Polakiem, podchodzili do mnie ludzie i pytali co się u nas wyprawia. To też pokazało mi, że to informacja, która nieprawdopodobnie poszła w świat. W zasadzie każdego to interesuje, bo Robert Lewandowski jest przecież globalną marką. To bardzo podobne do rezygnacji Zlatana Ibrahimovicia, czy innej tego typu gwiazdy. To nie tylko Polska, ta informacja wstrząsnęła całym piłkarskim środowiskiem – mówił Adam Sławiński podczas “Mocy Futbolu”.
— Nie ma co ukrywać, że ta reprezentacja nie była blisko z Robertem Lewandowski. Gdy zawodnicy dowiedzieli się, że on nie przyjeżdża na to zgrupowanie, to oni do tego podchodzili na zasadzie: Chłop mówi, że chce grać na swoim ostatnim turnieju, a później nie przyjeżdża, by walczyć o ten turniej. Takie było stanowisko piłkarzy reprezentacji Polski. Zdaje się, że Michał Probierz tą decyzją chciał wstrząsnąć zespołem, wybierając – jego zdaniem – dobro całej drużyny.
— W tym momencie nie było w ogóle dyskusji w PZPN-ie na temat tego co się stanie, jeśli Polska straci punkty z Finlandią. Każdy oczywiście zdaje sobie sprawę jak istotne jest to spotkanie, ale nie było żadnych rozmów i rozpisanych scenariuszy. Sam jestem ciekawy jak to będzie wyglądało i jak zareaguje zespół. Bo to, że Michał Probierz zdobył szatnię, czy ogólnie że zawodnicy dobrze odebrali tę decyzję, to jedna strona medalu – kontynuował dziennikarz.
— Robert Lewandowski miał bardzo duży wpływ na zespół na boisku, ale poza murawą był bardziej obok drużyny niż w niej. Zespół też w pewnym momencie nie czuł, że Lewy jest częścią tego zespołu. To było widoczne. Poza Wojtkiem Szczęsnym, który teraz gra z nim w Barcelonie, to w zasadzie Robert Lewandowski nie ma kumpli z reprezentacji Polski. To też wiele mówi o tym, jak wyglądały jego relacje z kadrowiczami.
Moc Futbolu można obejrzeć klikając w link poniżej.