Lewandowski dalej miał kontuzję
FC Barcelona przegrała 3:4 wtorkowy hit Ligi Mistrzów z Interem Mediolan, żegnając się tym samym z turnieju na etapie półfinału. Robert Lewandowski wszedł na murawę w doliczonym czasie gry drugiej połowy i rozegrał całą dogrywkę. Polak prezentował się na murawie kiepsko – widać było, że nie zdążył wrócić do optymalnej formy po urazie mięśniowym. 36-latek sforsował swój powrót do gry, byle pomóc drużynie w kluczowym momencie sezonu. Zaskoczeni decyzją snajpera byli nawet jego klubowi koledzy.
W “Catalunya Radio” wyjawiono, co w chwili wpuszczania Lewandowskiego na murawę powiedział Jules Kounde. Francuski defensor oglądał spotkanie z perspektywy trybun w towarzystwie Joao Felixa ze względu na kontuzję. Podstawowy prawy obrońca “Dumy Katalonii” miał być poważnie zdziwiony. — Nie wiem dlaczego Lewandowski gra. Nie powinien wchodzić na boisko będąc w takim stanie – rzekomo rzucił.
Reprezentant Polski doszedł w dogrywce do jednej dogodnej okazji. Po dośrodkowaniu Yamala piłka minęła Sommera i Lewy strzałem głową z bliskiej odległości mógł wpakować futbolówkę do siatki. Choć wygrał wówczas pojedynek powietrzny z Darmianem, to nie zdołał się odpowiednio złożyć do uderzenia, przez co przestrzelił. Skończył mecz z siedmioma celnymi podaniami na koncie, dwiema wygranymi główkami, dwoma niecelnymi strzałami i jednym kluczowym podaniem. Niemal równie przeciętnie zaprezentował się podstawowy napastnik Barcy w tym spotkaniu, czyli Ferran Torres.