Legia może być rozczarowana
Legia Warszawa miała przed sobą kolejny mecz w środku tygodnia. Tym razem na Łazienkowską przyjechała Jagiellonia Białystok, a więc ekipa, która mogła pochwalić się serią 13 meczów bez porażki. Choć to goście częściej utrzymywali się przy piłce, w pierwszej połowie groźniejsze sytuacje tworzyli sobie legioniści. Nie obyło się bez kilku interwencji Sławomira Abramowicza.
Mało brakowało, by to Jagiellonia cieszyła się po pierwszej odsłonie. W 44. Bernardo Vital wykorzystał dośrodkowanie Bartłomieja Wdowika i pokonał Kacpra Tobiasza. Szybko stało się jednak jasne, że Portugalczyk był na pozycji spalonej.
Po zmianie stron trwało oblężenie bramki białostoczan. Blisko szczęścia był m.in. Juergen Elitim. Kolumbijczyk trafił jednak w słupek. Z kolei Miletę Rajovicia zatrzymał świetnie dysponowany Abramowicz.
W końcówce meczu Legia zepchnęła rywala do głębokiej defensywy. Jagiellonia czekała już tylko na kontry. Goście mogli dopiąć swego w 86. minucie. Po koszmarnym błędzie Steve’a Kapuadiego do siatki trafił Afimico Pululu. Gwiazda Ekstraklasy także była jednak na spalonym. Co więcej, podopieczni Adriana Siemieńca oddali swój pierwszy strzał celny dopiero w 88. minucie.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0. Z remisu zdecydowanie bardziej zadowoleni będą białostoczanie, którzy utrzymują się na podium ligowej tabeli. Legia traci obecnie pięć punktów do Jagiellonii i sześć “oczek” do Cracovii, która jest liderem.
Program Kanału Sportowego można obejrzeć poniżej.