Legia zremisowała z Koroną
Legia Warszawa od pierwszej minuty tego meczu starała się przejąć inicjatywę i kontrolować przebieg wydarzeń. Podopieczni Goncalo Feio zepchnęli w pierwszym kwadransie Koronę do defensywy, kreując sobie kilka sytuacji bramkowych. Zdawało się, że z biegiem czasu przewaga gospodarzy będzie się tylko pogłębiała.
Legioniści sami sobie jednak włożyli kij w szprychy. Najpierw za sprawą fatalnej pomyłki Gabriela Kobylaka podczas rozegrania piłki. Bramkarz Legii chciał podać do Rafała Augustyniaka – futbolówkę przejął jednak Nono, który wystawił ją Adrianowi Dalmau.
Zaledwie minutę później Legia ponownie utrudniła sobie zadanie. Bezpośrednią czerwoną kartkę po faulu jako ostatni obrońca zobaczył bowiem Ryoya Morishita. Od tego momentu gospodarze musieli gonić wynik grając w osłabieniu.
Ekipa Goncalo Feio nie złożyła jednak broni – mimo gry w dziesięciu, zdecydowanie częściej posiadali futbolówkę, co przekładało się na sytuacje bramkowe. Do wyrównania doszło w 40. minucie, gdy Steve Kapuadi odnalazł się w polu karnym Korony po stałym fragmencie gry.
Jeszcze przed przerwą Legia mogła wyjść na prowadzenie. W doliczonym czasie gry pierwszej odsłony sfaulowany przez Rafała Mamle, golkipera Korony, został Paweł Wszołek. Do rzutu karnego podszedł Rafał Augustyniak, który trafił jednak w słupek.
W drugiej połowie meczu obie drużyny wymieniały się posiadaniem piłki i kreowały sobie sytuacje bramkowe. Ostatecznie jednak za każdym razem górą byli bramkarze, lub obserwowaliśmy nieskuteczność uderzających. Finalnie mecz zakończył się remisem 1:1. W następnej kolejce “Wojskowi” zmierzą się na wyjeździe z Piastem Gliwice, gdy Korona Kielce zagra u siebie z Motorem Lublin.