Legia oddaje Jana Ziółkowskiego do Romy. Oto co obiecali mu Włosi!
Jan Ziółkowski za kilka dni prawdopodobnie przeniesie się do AS Romy. Zdaniem Szymczyka szanse na to, że stoper zostanie w Warszawie są iluzoryczne. – Obiecali Ziółkowskiemu, że ma dostać poważną szansę gry i on chce z niej korzystać. Napalił się na ten transfer – skwitował. – Legia musi sprzedawać, aby spłacać zaległości. Teraz to się zmniejszyło, ale jest co spłacać – dodał.
Legia ma za ten transfer zarobić około sześciu milionów euro. Do tego w umowie ma być zagwarantowane dziesięć procent dla Legii od kolejnego transferu.
Legia potrzebuje wzmocnień do ofensywy
W Legii Warszawa nie zagra już Ryoya Morishita, który był w zeszłym sezonie jednym z liderów drużyny. – Morishita nie miał przerwy. Pojechał na zgrupowanie reprezentacji Japonii po sezonie, potem miał kilka dni przerwy i wrócił na zgrupowanie. Widać było przemęczenie, a z drugiej strony widać było, że trener Iordanescu preferuje inny styl gry. Nie było chemii między nim a trenerem, trochę jak z Marciem Gualem. Morishita zrobił dla siebie dobry ruch, ale dla Legii to kolejne osłabienie przed sezonem. Siła ognia jest zdecydowanie mniejsza niż rok temu. Konieczne są ruchu do klubu aby te braki wyrównać – ocenił.
– Jestem przyzwyczajony do tego, że Legia ma grać ofensywnie i ładnie dla oka. Przepychanie wyniku może być dobre przez miesiąc-dwa, a potem zaczynają się narzekania na styl. Musi być w tej drużynie ktoś, kto zrobi różnicę. Takich zawodników jest za mało. Potrafi to Elitim czy Bartek Kapustka, ale to wciąż za mało. To będzie wyzwanie dla Michała Żewłakowa i Frediego Bobicia, aby kogoś pozyskać teraz, a najpóźniej zimą – przyznał.
Jak podał Szymczyk, w najbliższych dniach do Legii ma dołączyć jeszcze skrzydłowy.
“Tylko Sport” do obejrzenia na Kanale Sportowym:
