Legia jest w głębokim kryzysie
Inaki Astiz jako zawodnik dołączył do Legii Warszawa osiemnaście lat temu. Grał w stołecznym klubie w latach 2007-2015 i 2017-2021. Po zakończeniu kariery, właśnie na Łazienkowskiej, rozpoczął karierę szkoleniowca, będąc asystentem Kosty Runjaicia, Goncalo Feio, Edwarda Iordanescu, Aleksandara Vukovicia, czy Marka Gołębiewskiego. Miał czas by zdobyć doświadczenie w roli członka sztabu szkoleniowego, ale bycie pierwszym trenerem to coś zupełnie innego. I teraz 42-latek się o tym przekonuje.
Przejął stery Legii w bardzo trudnym momencie – tuż po odpadnięciu z Pucharu Polski, przy wielkim kryzysie zespołu. Spodziewano się, że tylko przez chwilę będzie pierwszym szkoleniowcem, ale od zwolnienia Iordanescu minęło już dwadzieścia dni i dalej taki stan rzeczy się utrzymuje. Serwis Legia.net uważa, że Astiz został wrzucony przez Legię na głęboką wodę, z czego może być niezadowolony on sam.
— Zespół w ostatnich trzech spotkaniach – dwóch w ekstraklasie i jednym w Lidze Konferencji prowadził asystent, były piłkarz Legii, Inaki Astiz. Hiszpan ma dużo zapału i energii, ale zespół wpadł mentalnie i sportowo w duży dołek. Astiz jest lubiany i szanowany przez wszystkich w klubie, jednak został rzucony na bardzo głęboką wodę – czytamy w źródle.

— Jest tego świadomy i chyba wcale nie jest tym faktem zachwycony. Gdy pytaliśmy w klubie pod koniec zeszłego tygodnia o sytuację na stanowisku pierwszego trenera usłyszeliśmy, że Astiz rozpocznie z zespołem ostatnią turę meczów w tym roku, ale to nie znaczy, że ją dokończy. Do zmiany może dojść w trakcie rozgrywek – kontynuuje Legia.net.
W sobotę Legia Warszawa zmierzy się przed własną publicznością z Lechią Gdańsk. Później Wojskowych czekają starcia ze Spartą Praga i Motorem Lublin.










