Legia interesuje się Franem Navarro
Legia Warszawa nie może mówić o dobrym wejściu w sezon 2024/25. Choć celem było odzyskanie mistrzostwa Polski, po 15. kolejkach PKO BP Ekstraklasy podopieczni Goncalo Feio zajmują dopiero piąte miejsce w tabeli. Jednym z największych problemów stołecznej ekipy jest brak klasowego napastnika. Najlepszym strzelcem zespołu z Łazienkowskiej jest… Bartosz Kapustka. Pomocnik reprezentacji Polski zastępuje tym samym Marca Guala, Tomasa Pekharta, Migouela Alfarelę, i Jean-Pierre’a Nsame, którego Legia najchętniej pozbyłaby się już zimą.
Kameruńczyka mógłby zastąpić Fran Navarro. Jak podaje Piotr Koźmiński z portalu Goal.pl, Legia uważnie przygląda się 26-latkowi. Sytuacja hiszpańskiego snajpera jest trudna. Latem mierzący 179 centymetrów piłkarz wrócił do FC Porto po wypożyczeniu do Olympiakosu Pireus. W sezonie 2024/25 zagrał zaledwie 217 minut. Potrafił za to błyszczeć w Gil Vicente, z którego trafił na Estadio do Dragao. W 78 meczach strzelił aż 37 goli. Navarro jest wychowankiem Valencii, lecz nigdy nie udało mu się zadebiutować w pierwszym zespole. 26-latek może się jednak pochwalić prawie 30 występami w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii.
Wszystko wskazuje na to, że w przypadku piłkarza FC Porto w grę wchodzi jedynie wypożyczenie z opcją pierwokupu. Portal Transfermarkt wycenia napastnika na 7 milionów euro. Co więcej, jego kontrakt wygasa dopiero w czerwcu 2028. Legii może pomóc fakt, że przedstawicielem snajpera jest Jorge Pires. Portugalczyk jest agentem Rubena Vinagre, który latem dość nieoczekiwanie dołączył do ekipy prowadzonej przez Goncalo Feio.