Niemcy zawodzą
Reprezentacja Niemiec w bardzo słabym stylu rozpoczęła zmagania w eliminacjach mistrzostw świata. W ostatni czwartek podopieczni Juliana Nagelsmanna nieoczekiwanie przegrali na wyjeździe 0:2 ze Słowacją. Zwycięstwo naszych południowych sąsiadów było zasłużone.
To czwarty z rzędu mecz, którego Niemcy nie potrafią wygrać. Nastąpił on po słabej dla kadry Nagelsmanna fazie pucharowej Ligi Narodów – po zwycięstwie w dwumeczu z Włochami (2:1, 3:3) w ćwierćfinale, w półfinale przegrali 1:2 z Portugalią, a w meczu o trzecie miejsce 0:2 z Francją.
Effenberg odpowiada Nagelsmannowi
Po spotkaniu selekcjoner niemieckiej reprezentacji niejako przerzucił odpowiedzialność za porażkę ze Słowacją na zawodników. – Może trzeba postawić na zawodników o niższej jakości, a którzy zamiast tego dają z siebie wszystko – mówił.
W odpowiedzi na te słowa, Stefan Effenberg stwierdził, że Nagelsmann zbyt szybko oskarżył zawodników. – Ta drużyna się nie rozwija. To dotyczy również Nagelsmanna. Powiedział wiele o zespole, ale to on odpowiada za to, by drużyna była odpowiednio zbudowana i przygotowana pod kątem emocji, charakteru i mentalności – mówił na antenie SPORT1.
Były gwiazdor m.in. Bayernu Monachium zasugerował, że przyszłość Nagelsmanna na stanowisku wcale nie jest pewna. – Jeżeli w kolejnym spotkaniu kadra będzie wyglądała tak samo pod kątem mentalnym, rozmowa o przyszłości Nagelsmanna na stanowisku będzie w pełni zrozumiała – dodał.
