”Piłka może przejść, zawodnik już nie” – te słowa idealnie opisują styl gry Paolo Montero, urugwajskiego stopera, który był koszmarem dla napastników. Piłkarza pełnego sprzeczności. Chociaż był środkowym obrońcą, to mierzył zaledwie 178 cm. I choć był boiskowym brutalem, to piłka u nogi wcale mu nie przeszkadzała. Dla Montero cel uświęcał środki, a w głowie miał tylko jedno – zwycięstwo.
„Na boisko byłem twardy, może nawet nieprzyjemny. Starałem się uprzykrzać życie moim rywalom, ale po zejściu do szatni każdemu mogłem podać rękę. Nie miałem osobistych konfliktów. Po prostu zależy mi tylko na wygrywaniu. Nie krytykuję fauli czy symulacji, bo futbol jest sportem dla inteligentych ludzi, więc uważam, że można nabrać sędziego. Trzeba robić wszystko, żeby zwyciężyć” – mawiał Montero, który, obok Marco Materazziego, pewnie był największym brutalem w Serie A.
Urugwajczyk aż 16 razy został wyrzucony z boiska. To rekord ligi włoskiej. A przecież został jeszcze ukarany blisko 50 żółtymi kartkami. Kilka z jego przewinień fani calcio pamiętają do dziś. Choć przewinienie to zbyt łagodne określenie. Tak może uważać np. Luigi Di Biagio, który dostał pięścią w twarz.
A fani Romy na pewno pamiętają jego brutalny faul na Francesco Tottim.
”Wszystko co zrobiłem było jedynie odpowiedzią na zachowania innych. Chwilę przed sytuacją z Di Biagio, rozcięto mi wargę. Z kolei Totti wcześniej mnie ciągle prowokował” – tłumaczył po latach Montero.
Montero agresywny był także poza boiskiem
Kibice Juventusu mawiali, że Montero był boiskowym ochroniarzem Zinedine’a Zidane’a. Obrońca harował jak wół, by Francuz mógł błyszczeć na boisku. Poza murawą też dbał o Zizou.
W 2000 roku Juventus przegrał w słaby stylu w Atenach z Panathinaikosem 1:3 w Lidze Mistrzów. Na lotnisku w Turynie czekali na piłkarzy ultrasi Juve. Jeden z nich popchnął Zidane’a. Na reakcję Montero nie trzeba było długo czekać.
”Montero zdjął okulary, schował je do pokrowca, po czym wbiegł w kibiców i rozpoczęła się awantura. Kilku z nich leżało później na ziemi. Oj, w tamtej drużynie było kilku chłopców do awantur. Oprócz Montero, byli to m.in. Edgar Davis czy Daniel Fonsea” – wspominał w swej autobiografii Carlo Ancelotti, były trener turyńczyków.
”Montero uwielbiał Zizou, a ja uwielbiałem Paolo. Miał wielkie serce i był lojalny. Spokojnie mógłby zostać przestępcą, jednak miał silny wewnętrzny kodek honorowy” – dodał Carletto.
Łącznie w Juventusie w latach 1996-2005 Montero rozegrał 278 meczów, zdobył cztery mistrzostwa Włoch i wystąpił w trzech finałach Ligi Mistrzów. Wraz z Markiem Iuliano i Ciro Ferrarą tworzył piekielnie mocną obronę Juventusu. Stara Dama kupiła go z Atalanty, która wypatrzyła go w lidze urugwajskiej. Karierę kończył w argentyńskim San Lorenzo i urugwajskim Penarol.
”Jeżeli czegoś żałuję, to tylko braku Pucharu Europy” – podsumował swoją karierę stoper.
Trenerskie szlify
Samodzielną pracę trenerską w Europie rozpoczął w trzecioligowym włoskim klubie US Sambenedettese Kilka lat temu wrócił do Turynu, gdzie trenował drużyny młodzieżowe. A jednak niespodziewane zwolnienie Massimiliano Allegriego przed zakończeniem sezonu, sprawiło że Stara Dama zakończy obecne rozgrywki właśnie z Montero na ławce rezerwowych.
Juve zapewniło sobie awans do Ligi Mistrzów, ale wciąż nie wiadomo, czy zakończy sezon na podium. 52-letni Montero widzi, jak zmienia się piłka, ale nie wszystkie nowinki mu przypadły do gustu.
”Dziś wielu trenerów chce, by ich obrońcy bronili strefą, ale ja pochodzę z innej ery. W mojej filozofii futbolu obrońcy we własnym polu karnym muszą kryć indywidualnie. Rozumiem, że obecnie obrońcy przypominają wręcz pomocników, bo dużo rozgrywają, ale na szczęście we Włoszech obrońca wciąż musi przede wszystkim dobrze bronić. I dobrze, że Włosi nie zapomnieli, co jest esencją włoskiej piłki” – uważa Montero.
Piłkarska rodzina Montero
Urodzony w 1971 roku Paolo Montero to syn Julio Montero Castillo, który w latach 70. wystąpił na dwóch mundialach z kadrą Urugwaju. Z kolei Paolo wystąpił w reprezentacji 60 razy, ale nie może się czuć spełniony, bo jedyny swój mundial, ten w Korei i Japonii, zakończył na fazie grupowej.
Być może większą karierę zrobi syn Paolo – Alfonso Montero, który gra w Juventusie U17 i także jest obrońcą. Ale na razie jego ojciec musi skupić się na pierwszej drużynie.
Już w poniedziałek wieczorem Juventus zmierzy się na wyjeździe z Bolonią. Ale nawet jeśli ekipa Montero dobrze zaprezentuje się w 37. i 38. kolejce Serie A, to w nowym sezonie Juventus poprowadzi ktoś inny – prawdopodobnie Thiago Motta, aktualny trener Bolonii.
Montero jednak przypomniał o sobie kibicom Juve, dla których był symbolem zaangażowania i nieustępliwości. Czyli tych cech, których bardzo brakuje dzisiejszej drużynie.
ANTONI PARTUM