Lechia Gdańsk miała szanse na zwycięstwo. Co zawiodło?
Lechia Gdańsk nie wygrała meczu od 14 września. Beniaminek wciąż jest w strefie spadkowej. Szanse na odbicie się były w Gliwicach, jednak Lechiści nie wykorzystali swoich szans i zremisowali 3:3. Na początku drugiej połowy dwie bardzo dobre okazje bramkowe zmarnował Camilo Mena. Bohdan Wjunnyk również mógł skończyć mecz z więcej niż jednym trafieniem. Po spotkaniu porozmawialiśmy z napastnikiem gdańszczan.
Karolina Jaskulska: Szalony mecz. Prowadziliście 3:1, a remisujecie 3:3. Jak opisałbyś to spotkanie?
Bohdan Wjunnyk: Szczerze. Nie wiem, co powiedzieć. Strzeliliśmy trzy bramki, kreowaliśmy bardzo dużo sytuacji, a i tak nie wygraliśmy. Powinniśmy zdobyć co najmniej dwie bramki więcej. Oczywiście jestem zadowolony z tego, że strzeliliśmy i wyglądaliśmy lepiej w ofensywie, ale nie jestem zadowolony z tego, jak traciliśmy bramki.
Jeśli spojrzymy na zeszłotygodniowy mecz z Legią Warszawa, zagraliście lepiej w ofensywie. W obronie wciąż jest to samo i to jest duży problem.
Zgadzam się. Pracujemy jednak ciężko na treningach. Nie wiem, dlaczego znów dziś to tak wyglądało.
Patrząc na pozytywy – zdobyłeś dziś gola i się przełamałeś.
Tak, jestem bardzo zadowolony. Dla mnie ostatnie tygodnie były trudne – nie miałem wielu okazji, nie strzelałem bramek. Cieszy więc to, że strzeliłem. Bramkę zadedykowałem ofiarom zeszłotygodniowego wypadku (po meczu z Legią Warszawa pod Gdańskiem doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła czwórka dzieci wracających z meczu Lechii Gdańsk – przyp. red).
Za tydzień czeka Was mecz z Cracovią. Kolejny wymagający przeciwnik. Co powiedziałbyś kibicom, aby zachęcić ich do przyjścia na stadion?
Wszyscy rozumiemy sytuację i też jesteśmy źli. Jednak kibice i drużyna są jak rodzina, a rodzina zawsze jest razem. Przykładowo moi rodzice zawsze mnie wspierają – w dobrych i złych momentach. Podobnie jest według mnie z kibicami. Musimy być razem. Mam nadzieję, że z ich pomocą za tydzień wygramy i pokonamy ten trudny moment.
Za tydzień Lechia zagra u siebie z Cracovią. Mecz zaplanowano na niedzielę 3 listopada na 17.30.