Lechia liczy na cud
Lechia Gdańsk w minionej kolejce wygrała arcyważny mecz z Piastem Gliwice (2:1). Biało-Zieloni mogą już w najbliższej serii gier opuścić strefę spadkową. Do tego potrzebna jest jednak wygrana z Rakowem Częstochowa. Oba zespoły spotkają się na terenie wicemistrza Polski w niedzielę o godzinie 14:45.

W obozie Lechistów panuje jednak niepokój związany z obsadą prawej strony obrony. Portal trojmiasto.pl podaje, że Alvis Jaunzems leczy uraz mięśniowy, na problemy zdrowotne narzeka również Bartłomiej Kłudka. To były zawodnik Zagłębia Lubin był podstawowym defensorem Biało-Zielonych w ostatnich meczach, ale jego występ przeciwko Rakowowi jest bardzo niepewny. Ponadto, w drużynie zapanował mały wirus.
Problemy kadrowe Biało-Zielonych
– Nasz sztab medyczny musi dokonać cudu, żeby był on gotowy na niedzielę – mówi trener John Carver po meczu w Gliwicach.
– Mamy kilka problemów zdrowotnych, ale mamy też zaraz trening. Mamy też mały wirus w klubie. Musimy też zobaczyć, jak zespół będzie reagować i kto dokończy zajęcia. Sytuacja nie jest idealna przed naszym maratonem. Ale musimy sobie z tym radzić. Bartek Kłudka wyjdzie dziś z nami na trening, ale zobaczymy jak będzie i wtedy podejmiemy jakieś decyzje. Każdy piłkarz jest bardzo ważny – stwierdził natomiast na sobotniej konferencji prasowej przed starciem z Rakowem, cytowany przez portal lechia.net.
Kto jeśli nie Kłudka ani Jaunzems? Na prawej stronie defensywy mogą zagrać jeszcze Tomasz Wójtowicz oraz Maksym Diaczuk, a także młody Bartosz Brzęk. Tylko ostatni z nich jest jednak nominalnym prawym obrońcą. Pozostała dwójka to odpowiednio boczny pomocnik/skrzydłowy i stoper. Czas pokaże, jaką decyzję podejmie John Carver.










