Lechia Gdańsk wciąż zalega pensje
Lechia Gdańsk nie jest przykładem modelowego zarządzania klubem piłkarskim. Biało-Zieloni od wielu lat borykają się z większymi lub mniejszymi problemami finansowymi. W ostatnich miesiącach nad drużyną zebrały się ciemne chmury. Na przełomie 2024 i 2025 roku pod znakiem zapytania stanęła nawet przyszłość zespołu znad morza w Ekstraklasie. Wszystko w związku z zawieszeniem licencji Lechii na rozgrywki ligowe.
Ostatecznie klub otrzymał zgodę na przystąpienie do rundy wiosennej, ale problemy nie zniknęły. Najlepszym wyrazem tego było ryzyko poddania walkowerem meczu 21. kolejki z Zagłębiem Lubin z powodu braku zapłaty za transfer Tomasza Wójtowicza z Ruchu Chorzów. Ekstraklasa “wzięła na siebie” płatność, potrącając Lechii z transzy za prawa telewizyjne.
Trudna sytuacja Biało-Zielonych
Szefowie Biało-Zielonych nie mogą w nieskończoność zalegać pieniędzy wierzycielom, więc sukcesywnie powinni spłacać pozostałe zobowiązania. Dziennikarz Piotr Potępa podał, że klub wypłacił pracownikom pensje za styczeń. Piłkarze nie dostali jednak całości wynagrodzeń, ale jedynie ich część.
Potępa dodał, że dziś (tj. 15 marca 2025) mija też termin wypłacenia pieniędzy za luty. Nie wiadomo, na jakim etapie są te płatności, lecz fakt, że szefowie Lechii zwlekają z przelewami do ostatniego dnia świadczyć może o złej kondycji finansowej klubu. Warto również odnotować, że na swoje pensje czekają też pracownicy akademii Biało-Zielonych. W ich przypadku zaległości sięgają dwóch miesięcy.
Lechia zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli Ekstraklasy. Do bezpiecznego miejsca traci jeden punkt. W minionej kolejce Biało-Zieloni przegrali 1:2 z Radomiakiem Radom.