Lechia Gdańsk przegrała. Dominik Piła mówi wprost
Lechia Gdańsk tydzień temu po prawdziwym rollercoasterze wygrała u siebie ze Stalą Mielec 3:2. Decydującego gola niemal w ostatniej akcji meczu zdobył Tomasz Neugebauer. W Lany Poniedziałek Lechiści byli blisko wywiezienia co najmniej punktu ze stolicy. Jeszcze w 90. minucie meczu z Legią remisowali 1:1. Niestety dla gdańszczan w doliczonym czasie gry Jan Ziółkowski zdobył gola po rzucie rożnym i dał zwycięstwo gospodarzom. To sprawiło, że Lechia jest ponownie w strefie spadkowej.
Rozczarowania po meczu nie ukrywał obrońca beniaminka Dominik Piła. – Przegrana w takich okolicznościach bardzo boli. Tak jak w poprzednim meczu przeszliśmy drogę z piekła do nieba, tak teraz znowu wróciliśmy do tego piekła i to w ostatniej minucie – mówił cytowany przez “WP SportoweFakty”.
– Najbardziej boli to, że graliśmy dobry mecz, a kolejny raz wracamy z wyjazdu bez punktów. Przynajmniej ten jeden punkt bardzo by nam się przydał. Pozytyw jest taki, że gra nie wyglądała źle. Walczyliśmy, mieliśmy swoje szanse, mogliśmy strzelić gola na 2:1, ale niestety, taka jest piłka. Zostało pięć meczów, będziemy walczyć do końca – dodał.
Dominikowi Pile w czerwcu wygasa kontrakt z Lechią. Na razie nie wiadomo, gdzie będzie kontynuował karierę. Wiele pewnie zależy od tego, czy Lechia utrzyma się w Ekstraklasie. Na ten moment Biało-Zieloni mają 27 punktów i zajmują 16. miejsce.