HomeExtraLechia Gdańsk utrzymała się w Ekstraklasie. Oto jak John Carver zbudował maszynę

Lechia Gdańsk utrzymała się w Ekstraklasie. Oto jak John Carver zbudował maszynę

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Lechia Gdańsk jest już pewna utrzymania w Ekstraklasie. Do rozwiązania jest jeszcze kwestia braku licencji, ale jak słyszymy, tutaj wszystko ma zakończyć się dla klubu dobrze. Skupmy się jednak na kwestiach sportowych. John Carver zrobił w Gdańsku kapitalną pracę.

Carver

FOT. GRZEGORZ RADTKE / 058SPORT.PL/NEWSPIX.PL

Lechia Gdańsk zostaje w Ekstraklasie. Bohater ma na imię Kacper, a na nazwisko Sezonienko

Lechia Gdańsk niemal dokładnie rok temu świętowała awans do Ekstraklasy po rocznej banicji. Najpierw 11 maja 2024 roku wygrała 4:3 z Wisłą Kraków i przypieczętowała awans, a tydzień później wygrała jeszcze derby Trójmiasta. Kolejne miesiące w Gdańsku były pełne chaosu – tego sportowego i organizacyjnego. O tym jednak więcej napiszemy później.

Kiedy w niedzielę Lechia po rollercoasterze wygrała 3:2 z Koroną Kielce, niemal pewne stało się utrzymanie Biało-Zielonych. Brakowało do tego tylko, a może i aż, porażki lub remisu Puszczy w poniedziałkowym meczu ze Stalą Mielec. Tuż przed 21.00 wybrzmiał końcowy gwizdek arbitra i stało się jasne, że gdańszczanom utrzymania nie odbierze nic. Jednocześnie poznaliśmy komplet spadkowiczów. Puszcza Niepołomice dołączyła do Stali Mielec i Śląska Wrocław.

Poniedziałkowego awansu Lechii nie byłoby gdyby nie Kacper Sezonienko. To właśnie wychowanek klubu w 90. minucie strzelił gola na 3:2, który dał drużynie upragnione trzy punkty. On również tydzień temu miał wpływ na wynik spotkania – wywalczył rzut karny, po którym w Krakowie padł gol na 2:0. Sezonienko bohaterem Gdańska był także rok temu – wówczas trafił m.in. w derbach Trójmiasta. Po meczu z Koroną przyznał, że ma patent na ważne gole.

Lechia Gdańsk miała trudne początki. Koszmarna jesień

Cofnijmy się do jesieni. Lechia była wówczas przez wielu skazywana na spadek. I nic dziwnego. W grze drużyny niewiele się kleiło, a media donosiły o kolejnych problemach organizacyjnych. Obok Śląska to właśnie gdańszczan typowano do spadku.

Gdańszczanie rozpoczynali sezon na ławce z Szymonem Grabowskim. Trenerem, który w Gdańsku zrobił coś wielkiego. Rok po spadku doprowadził drużynę do awansu do Ekstraklasy i zasłużył na pomnik nad Bałtykiem. 44-latek jest bardzo dobrze wspominany przez kibiców. A przecież nie miał łatwych warunków pracy. 

: Piotr Matusewicz / PressFocus/NEWSPIX.PL

Lechia pod wodzą Grabowskiego w Ekstraklasie miała więcej złych momentów niż dobrych, ale takie również się zdarzyły. Po 16 kolejkach Biało-Zieloni mieli jednak na koncie tylko dwa zwycięstwa, drużyna była w kryzysie i strefie spadkowej. To sprawiło, że 23 listopada 2024 roku rozstano się z Szymonem Grabowskim. Pod jego wodzą w Ekstraklasie Lechia zdobyła tylko 11 punktów i miała aż siedem punktów straty do bezpiecznej 15. pozycji. Należy jednak podkreślić, że ryba psuje się od głowy i to nie Grabowski był problemem Lechii. Problemem były, i są do dziś władze Klubu, ale to materiał na oddzielną historię. 

John Carver przyszedł na ratunek Lechii. Nie wierzył w niego nikt

Po Grabowskim trenerem Lechii został John Carver. Kiedy Anglik przychodził do Gdańska środowisko było do niego nastawione dość sceptycznie, głównie za sprawą jego znajomości z personą non grata – Kevinem Blackwellem. W to, że misja utrzymania Lechii w Ekstraklasie z Carverem na ławce zakończy się sukcesem, nie wierzył nikt. – Z pewnością Carver to postać bardzo ciekawa, z imponującym jak na Ekstraklasę CV. Przed nim jednak niezwykle trudne zadanie uratowania Ekstraklasy dla Gdańska – pisaliśmy na łamach Kanału Sportowego.

Carver dość szybko jednak udowodnił, że ma pojęcie o swoim fachu. W pierwszym meczu pod jego wodzą Biało-Zieloni wygrali ze Śląskiem 1:0, a potem udali się na zimowy odpoczynek. W styczniu wyjechali na obóz do Turcji i tam Carver wszczepił w nich nowego ducha. – To najlepszy trener, z jakim pracowałem – powiedział niedawno na łamach TVP Sport Bohdan Wjunnyk.

FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 400mm.pl

Choć w Carvera nie wierzył nikt, on sam był pewny swego. Na każdej konferencji prasowej, w każdym wywiadzie mówił wprost: celem jest utrzymanie Lechii w Ekstraklasie. I w realizacji celu nie przeszkodziło nawet to, że podczas marcowej przerwy na kadrę nie było go z drużyną z powodu pełnienia funkcji asystenta w reprezentacji Szkocji. 

Lechia Gdańsk wiosną to maszyna. Lepsze tylko pięć drużyn

John Carver w Gdańsku zbudował drużynę, która wiosną jest absolutną czołówką Ekstraklasy. W grudniu taki scenariusz wydawał się fantastyką. Biorąc pod uwagę tylko mecze rozegrane od 19. kolejki do 32. kolejki, Lechia jest szóstą siłą ligi. Wyżej są tylko Raków, Lech, Pogoń, Korona i Jagiellonia. To tylko pokazuje skalę pracy, jaką wykonał angielski trener. Nic dzwnego, że został on nominowany do tytułu trenera sezonu w Ekstraklasie.

Lechia Gdańsk wiosną 2025 roku (źródło: Transfermarkf. de)
Lechia Gdańsk wiosną 2025 roku (źródło: Transfermarkf. de)

Pod wodzą Johna Carvera w Gdańsku zgadzały się nie tylko wyniki, ale też gra Lechii. Biało-Zieloni po prostu mogli się podobać nie tylko fanom Lechii, ale też postronnym kibicom. Gra na dwóch napastników okazała się kluczem do końcowego sukcesu drużyny. Lechia Gdańsk z Anglikiem na ławce wygrała mecze z czołówką ligi – Lechem czy Jagiellonią. Z Legią grała jak równy z równym. Tak grająca Lechia przez całą rundę pokazywała, że chce się utrzymać. I teraz przyszła piękna nagroda za serce, zaangażowanie i ciężką pracę.

Lechia Gdańsk ma swoje problemy. Wciąż czeka na licencję

Sportowe utrzymanie i świetna forma na boisku to jedno, ale problemy w gabinetach to drugie. Lechia nie otrzymała w pierwszym terminie licencji na grę w Ekstraklasie. W najbliższych dniach okaże się, czy odwołanie przyniosło sukces. Niestety władze Lechii wciąż zalegają piłkarzom z pieniędzmi. Ci podczas niedzielnego meczu ligowego zdecydowali się na protest i opóźnili wyjście na murawę. Po spotkaniu Paolo Urfer był w szatni u piłkarzy i obiecał, że w tym tygodniu pieniądze pojawią się na kontach. Jeśli jednak tak się nie stanie, nie można wykluczyć kolejnego protestu zawodników.

Biorąc pod uwagę chaos i sytuację organizacyjną, jaka panuje w gdańskim klubie, tym większy szacunek należy się piłkarzom i sztabowi za to, że walczyli do końca o utrzymanie mimo trudnych warunków. W Gdańsku wszyscy liczą, że John Carver zostanie w Gdańsku na kolejny sezon. Ten jednak jeszcze nie zdecydował, co dalej.

Przed Lechią Gdańsk jeszcze dwa spotkania – z Pogonią Szczecin oraz GKS-em Katowice.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Raków Częstochowa się zabezpieczył. Ważny zapis w umowie z Papszunem
Niepewność wokół Bobicia w Legii. „Musiał sam się zgłosić”
Największy biznesowo-sportowy nieudacznik. Oto Gerard Lopez, „kat” 4 europejskich klubów
Arka Gdynia walczy o jego transfer. Zawodnik dał zielone światło, ale pojawił się inny problem
Artur Wichniarek o Marku Papszunie w Legii: Wtedy wypali w Warszawie
Kogoś takiego jeszcze w Ekstraklasie nie było. Widzew Łódź pozyska ewenement
Górnik Zabrze zrobi rewolucję na tej pozycji. Będą wielkie zmiany
Raków Częstochowa przed wielką szansą. „Ciężko nie dać im piątki”
Wiadomo, dlaczego Lewandowski nie zagrał w meczu Barcelony
Oni zachwycali na boiskach Ekstraklasy! Oto najlepsza „11” jesieni [ZESTAWIENIE]