Lechia Gdańsk skonfliktowana z Luisem Fernandezem i Conrado
Lechia Gdańsk w ostatnich latach słynęła z wielu różnych afer dotyczących głównie finansów. W ostatnich miesiącach sytuacja klubu się poprawiła, a piłkarze i pracownicy otrzymują wypłaty na czas. Niedawno jeszcze tak nie było, a kilku piłkarzy zdecydowało się pójść z klubem “na wojnę” w FIFA. Sprawy wygrali m.in. Ilkay Durmus oraz Kevin Friesenbichler. Z tego tytułu Lechia musiał spłacić zaległości wobec tych zawodników.
W zeszłym sezonie Lechia miała podpisany kontrakt z Luisem Fernandezem oraz Conrado. Obu w klubie już nie ma. Pod koniec września 2024 roku Fernandez poinformował o rozwiązaniu kontraktu z winy klubu. Hiszpan nie dość, że nie otrzymywał na czas wynagrodzenia, to twierdził, że nie ma możliwości treningu z drużyną. Tam dochodziły jeszcze kwestie zdrowotne – pomocnik długo leczył kontuzję i zdaniem klubu nie był jeszcze sprawny. Środowisko piłkarza miało inne zdanie. Kiedy jeszcze w sierpniu 2024 roku spotkaliśmy Luisa na stadionie w Gdańsku, mówił, że jest zdrowy i nie rozumie, czemu nie może trenować. Miesiąc później poinformował o rozwiązaniu umowy.
Jakiś czas po Fernandezie, z Lechii odszedł Conrado. W jego przypadku sytuacja była bardziej skomplikowana, bo piłkarz twierdził, że umowę rozwiązał, a klub twierdził, że nie było podstaw do jej rozwiązania. Z naszych informacji wynika, że piłkarz domagał się wówczas opłaty premii za przedłużenie kontraktu i nie otrzymał jej w terminie. Umowę prolongował w styczniu.
Obaj piłkarze zdecydowali się skierować sprawę przeciwko Lechii do FIFA.
Lechia Gdańsk przegrała, ale to nie koniec
Na początku bieżącego tygodnia “Dziennik Bałtycki” poinformował, że Lechia przegrała z Fernandezem i Conrado sprawę w FIFA. Na początku tygodnia na swoim Instagramie informował o tym także Flavio Paixao, który prywatnie przyjaźni się z Conrado. Potwierdziliśmy także te doniesienia w gdańskim klubie i faktycznie Lechia obie sprawy przegrała. Oficjalnie klub nie zamierza na razie komentować sprawy.
Jak podaje “Dziennik Bałtycki”, nie jest to jednak koniec walki. Lechia zamierza odwołać się do CAS, czyli Trybunału Arbitrażowego. – Jak usłyszeliśmy w klubie te wyroki nie są prawomocne, a Lechia będzie bronić swoich racji przed CAS, czyli Sportowym Sądem Arbitrażowym, w sporze z Luisem Fernandezem oraz Conrado i liczy na korzystne decyzje. Biorąc pod uwagę szybkość rozpatrywania spraw, to ostatecznych wyroków można spodziewać nawet latem przyszłego roku – czytamy. Lechia zamierza walczyć, bo gra toczy się o miliony złotych.
Lechia Gdańsk po przerwie na reprezentację zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Mecz odbędzie się w niedzielę 19 października o 12.15.
