Lechia Gdańsk chce dokonać kolejnych transferów
Lechia Gdańsk rozpoczęła sezon od dwóch porażek, a dodatkowo ma na koncie minus pięć punktów, co jest pokłosiem kary od Komisji Licencyjnej. I choć w ofensywie gra Lechistów wygląda nieźle, to obrona wciąż jest do poprawy. Nie dziwi więc fakt, że klub poszukuje wzmocnień do tej formacji. Niedawno z Dynama Kijów do drużyny na zasadzie wypożyczenia dołączył obrońca Maksym Diaczuk. Trener John Carver wyjawił, że wzmocnienie środka defensywy wciąż jest priorytetem gdańszczan.
– Mamy krótką kadrę jeśli chodzi o środek obrony. Głównie potrzebujemy obrońców. W zeszłym sezonie mieliśmy czterech stoperów, to coś, czego potrzebuje każda drużyna. My aktualnie mamy trzech stoperów, więc musimy się wzmocnić – powiedział na konferencji prasowej przed nadchodzącym meczem ligowym. Według ukraińskich mediów do Lechii niebawem może dołączyć piłkarz Ruchu Lwów Witalij Roman.
W Gdańsku trwają także poszukiwania bramkarza. Poważnej kontuzji nabawił się Bogdan Sarnawski i przejdzie operację. To sprawia, że jedynym bramkarzem z seniorskim doświadczeniem w drużynie jest aktualnie Szymon Weirauch. Mówiło się, że Lechia wypożyczy Mohameda Sahinovicia z Rakowa. Ruch “wysypał się” na ostatniej prostej, bo Lechia chciała zagwarantować sobie prawo wykupu, na co nie zgodził się klub z Częstochowy. – Szukamy bramkarza – to nie jest tajemnica. Wszyscy pracują bardzo ciężko, aby tę pozycję wzmocnić – powiedział Carver.
Przypomnijmy, że tego lata do Lechii dołączyło pięciu nowym zawodników: boczni obrońcy Alvis Jaunzems i Matus Vojtko, stoper Maksym Diaczuk, skrzydłowy Mohamed Awad Allah oraz napastnik Dawid Kurminowski.