Lechia niczym Barcelona
Na pierwszą bramkę kibice zgromadzeni na Stadionie Enega czekali zaledwie 13 minut. Gospodarze popisali się genialną akcją zespołową, którą wykończył Kacper Sezonienko. “Lechici” wymienili kilka krótkich podań, a piłka krążyła między Maksymem Chłaniem, Miłoszem Kałahurem, Rifetem Kapiciem, Camilo Meną i finalnie trafiła do Sezonienki. 21-letni napastnik musiał tylko odpowiednio dostawić stopę.
Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy podopieczni Szymona Grabowskiego podwyższyli prowadzenie. Fenomenalne uderzenie z rzutu wolnego zaprezentował Iwan Żelizko. Ukraiński pomocnik technicznym strzałem kompletnie zaskoczył Macieja Kikolskiego.
Po zmianie stron okazję na dublet zaprzepaścił Sezonienko. Polak znalazł się w sytuacji sam na sam z Kikolskim, ale zamiast strzału wybrał podanie do Meny. Chwilę zawahania wykorzystał natomiast Mateusz Radecki i jego interwencja uchroniła “Tyszan” przed stratą trzeciej bramki.
Kropkę na i postawił w 86. minucie Maksym Chłań. Skrzydłowy zdobył tym samym szóstą bramkę w bieżących rozgrywkach. Swoją czwartą asystę zanotował z kolei, wypożyczony z Widzewa Łódź Jakub Sypek.
Lechia Gdańsk po zwycięstwie objęła prowadzenie w tabeli Fortuna 1 Ligi, spychając z piedestału odwiecznych rywali z Gdyni. Mała różnice punktowa pomiędzy obiema zespołami jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę przed Derbami Trójmiasta, które odbędą się już 19 maja. Natomiast GKS Tychy zajmuje miejsca na najniższym stopniu podium z dorobkiem 51 punktów.
Lechia Gdańsk – GKS Tychy 3:0 (2:0)
13. Sezonienko, 45. Żelizko, 86. Chłań