Lechia przegrała z Radomiakiem
Lechia Gdańsk z każdą kolejką coraz bardziej zbliża się do I ligi. Beniaminek Ekstraklasy na początku rundy wiosennej punktował z niezwykłą wręcz skutecznością, lecz w pewnym momencie biało-zielona maszyna się zacięła. Podopieczni Johna Carvera ostatni raz wygrali w lidze dopiero 17 lutego. Od tamtego zwycięstwa z Zagłębiem Lubin (3:1) gdańszczanie ponieśli aż cztery ligowe porażki. Przegrali z Puszczą Niepołomice (0:2), Rakowem Częstochowa (1:3), Górnikiem Zabrze (1:2), a w piątkowy wieczór ulegli Radomiakowi Radom (1:2).
Piłkarze znad morza nieźle zaczęli to spotkanie, bo już w 20. minucie Biało-Zielonych na prowadzenie wyprowadził Tomas Bobcek. Słowacki napastnik sprytnie przechytrzył bramkarza Macieja Kikolskiego, a następnie zmylił obrońców gospodarzy i trafił do siatki. Goście nie byli jednak w stanie dowieźć korzystnego wyniku do przerwy. W 36. minucie do wyrównania doprowadził Marco Burch. Przy tej bramce można mieć pretensje do golkipera Lechii, Bohdana Sarnawskiego.
Spadek coraz bliżej
Po zmianie stron radomianie uderzyli po raz drugi. W 72. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Capita. Trafienie gracza z Angoli zapewniło ważne zwycięstwo Radomiakowi.
Lechia nadal znajduje się w strefie spadkowej. Do bezpiecznego miejsca traci niby tylko jedno “oczko”, choć z obecną formą Biało-Zielonych trudno wyobrazić sobie, że zdołają utrzymać się w Ekstraklasie. W następnej kolejce gdańszczanie poszukają ligowych punktów w starciu z Jagiellonią Białystok. Radomiak natomiast plasuje się na 12. pozycji. W kolejnej serii gier podopieczni Joao Henriquesa zmierzą się z Koroną Kielce.