Lech nie złożył jeszcze oferty za Skrzypczaka
Lech Poznań nie ukrywa swojego wielkiego zainteresowania Mateuszem Skrzypczakiem. Świeżo upieczony reprezentant Polski to wychowanek Kolejorza, lecz opuścił jego szeregi przed trzema laty, żeby przenieść się do Jagiellonii. W Białymstoku środkowy obrońca rozwinął skrzydła. Stał się jednym z najlepszych defensorów w Ekstraklasie.
Poznaniacy chcą teraz naprawić swój błąd z przeszłości i z powrotem ściągnąć do siebie Skrzypczaka. Wydawało się, że transfer jest na ostatniej prostej. Być może faktycznie tak jest, lecz… do Jagiellonii nie wpłynęła jeszcze żadna oferta. Potwierdził to Łukasz Masłowski w programie “Tylko Sport” na “Kanale Sportowym”.
– Oferta z Lecha Poznań do nas nie wpłynęła. Wiem, że coś jest na rzeczy, liczę się, że to może się wydarzyć na dniach, ale na dziś nie było kontaktu ze strony Lecha – przyznał dyrektor sportowy Jagi.
– Chciałbym, żeby Mateusz z nami został, ale ma furtkę wyjścia – dodał.
Brak oferty z Arabii Saudyjskiej
Masłowski poruszył też temat oferty z Arabii Saudyjskiej, którą miał otrzymać (i odrzucić) Skrzypczak. Reprezentant Polski ponoć mógłby liczyć na zarobki rzędu 1,5 miliona euro rocznie.
– Jako klub nie otrzymaliśmy żadnej oferty z Arabii Saudyjskiej. Być może była to propozycja indywidualna dla Mateusza, ale Jagiellonia oficjalnej oferty nie dostała – ujawnił Łukasz Masłowski.
Do tej pory Jagiellonia potwierdziła transfery Dimitrisa Rallisa i Dawida Drachala. Z klubu odeszli natomiast Michal Sacek, Jarosław Kubicki czy Kristoffer Hansen.
Cały program do obejrzenia poniżej.