Lech zależy od Murawskiego
Lech Poznań przygotowuje się do rewanżu z Crveną zvezdą. W pierwszym spotkaniu Kolejorz przegrał z mistrzem Serbii aż 1:3. Podopieczni Nielsa Frederiksena są w bardzo trudnej sytuacji przed drugim spotkaniem. Trener drużyny ze stolicy Wielkopolski na pewno żałuje, że w trudnym momencie zespołowi nie zdoła pomóc Radosław Murawski.
Pomocnik zmaga się bowiem z problemami zdrowotnymi. Pod koniec czerwca Lech poinformował, że 31-latek przeszedł zabieg chirurgiczny kontuzjowanej nogi. Jego przerwa w grze szacowana była wówczas na trzy miesiące.
„Ciapciaki” i „mamałygi”
Zdaniem Wojciecha Jagody, Murawski to niezwykle ważny piłkarz Kolejorza, którego wkład w drużynę widać dopiero wtedy, gdy brakuje go na murawie. W poniedziałkowej “Mocy Futbolu” na antenie Kanału Sportowego ekspert przyznał, że bez tego pomocnika gracze Lecha stają się “ciapciakami” czy też “mamałygami”.
– Są tacy piłkarze w każdej drużynie, których jakość widać, gdy ich brakuje. W Lechu kimś takim jest Radek Murawski. To facet niewielkiego wzrostu, ale o ogromnym serduchu i jeszcze większym cojones. Nie było przypadku, że w zeszłym sezonie Lech, mając do dyspozycji Murawskiego, w meczach wyjazdowych mógł spokojnie inkasować trzy punkty. Gdy jednak go zabrakło, piłkarze Lecha na wyjazdach to były takie ciapciaki czy mamałygi. Jechały do Wrocławia na mecz ze Śląskiem ze strefy spadkowej i płakały, nie wiedząc co się wydarzy – stwierdził bez ogródek Jagoda.
Lech zmierzy się w Belgradzie z Crveną zvezdą we wtorek 12 sierpnia. Pierwszy gwizdek o godzinie 21:00. Mecz będzie można obejrzeć w TVP 2 czy też TVP Sport.
Więcej o Lechu Poznań w programie „Moc Futbolu”!
