Lech Poznań może liczyć na Palmę
Zespół Nielsa Frederiksena przystąpi do starcia z Rayo Vallecano będąc w słabej dyspozycji. W ostatnich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach Lech Poznań zaliczył tylko jedno zwycięstwo: z czwartoligowym Gryfem Słupsk w Pucharze Polski. Poza tym mówimy o trzech remisach (z Motorem Lublin, Legią Warszawa i Pogonią Szczecin) oraz kompromitującej porażce z Lincoln, mistrzem Gibraltaru.
Tym ważniejsze jest to, że Kolejorz przed spotkaniem z ekipą z Madrytu jest w dobrej sytuacji kadrowej. W ostatnim czasie – poza drobnym urazem Alexa Douglasa z meczu z Motorem Lublin – nie odnotowano nowych kontuzji poznańskich zawodników. Sportowy Poznań podkreśla, że dolegliwości mają tylko ci zawodnicy, którzy ze swoimi urazami zmagają się już od dłuższego czasu. Mowa o Alim Gholizadehu, Patriku Walemarku, Danielu Hakansie i Radosławie Murawskim.
Niezagrożony z kolei jest występ Luisa Palmy, który ostatnio był oszczędzany ze względu na chorobę. Podczas środowej sesji treningowej normalnie pracował z resztą zespołu na pełnej intensywności. Co ciekawe, trening Kolejorza rozpoczął się z półgodzinną obsuwą ze względu na zakorkowane ulice Madrytu.
Po zakończeniu starcia z Rayo Vallecano Lech Poznań rozpocznie przygotowania do niedzielnego meczu z Arką Gdynia w lidze. Po zakończeniu listopadowej przerwy na reprezentacje drużyna Nielsa Frederiksena zmierzy się z kolei u siebie z Radomiakiem Radom (23.11).










