HomePiłka nożnaLech nie dał szans Widzewowi! Afonso Sousa show [WIDEO]

Lech nie dał szans Widzewowi! Afonso Sousa show [WIDEO]

Źródło: Kanał Sportowy/Canal+ Sport

Aktualizacja:

Lech Poznań pokonał Widzew Łódź 4:1 w 19. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Ozdobą piątkowego starcia były dwa przepiękne trafienia Afonso Sousy, który ma za sobą jeden z najlepszych występów w barwach Kolejorza.

Lech Poznań

Dawid Figura/Arena Akcji/NEWSPIX.PL

Popis umiejętności Afonso Sousy

Obie drużyny przystępowały do piątkowego meczu bez kluczowych piłkarzy. Lech musiał radzić sobie m.in. bez Joela Pereiry i Patrika Walemarka, a Widzew nie mógł skorzystać z Imada Rondicia, który może trafić do niemieckiego Koln. Od początku meczu nie brakowało za to emocji. Już w drugiej minucie mogło się wydawać, że podopieczni Daniela Myśliwca objęli prowadzenie. Po rzucie wolnym piłkę w siatce umieścił Luis Silva. Po interwencji systemu VAR okazało się jednak, że piłkarz gości był na spalonym.

Piłkarze Nielsa Frederiksena nie zamierzali tracić czasu na odpowiedź. W 5. minucie Afonso Sousa popisał się fantastyczną akcją. Najpierw ograł kilku obrońców Widzewa, a następnie pokonał Rafała Gikiewicza po uderzeniu z ostrego kąta.

Po trafieniu Portugalczyka tempo spotkania nieco spadło. Piłkarze gości nie wiedzieli, jak stworzyć zagrożenie pod bramką Bartosza Mrozka. Lechici próbowali podwyższyć wynik, lecz na dogodną sytuację czekali aż do 43. minuty Mateusz Żyro zablokował strzał Mikaela Ishaka. Szwedzki napastnik dopiął swego dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry. Po podaniu Antoniego Kozubala snajper Kolejorza wpisał się na listę strzelców. Sytuację długo analizowali sędziowie VAR, lecz ostatecznie gol został uznany.

Lech rozbił Widzew

Na samym początku drugiej połowy pięknym uderzeniem znów popisał się Afonso Sousa. Tym razem młodzieżowy reprezentant Portugalii dostał podanie od debiutującego Gisliego Thordarsona i oddał niezwykle precyzyjny strzał z dystansu, po którym Rafał Gikiewicz nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

Radość Sousy nie trwała jednak długo, bowiem Widzewowi wreszcie udało się zdobyć bramkę. Fran Alvarez obsłużył prostopadłym podaniem Samuela Kozlovsky’ego, który zmieścił piłkę obok Bartosza Mrozka. Bramkarz lidera PKO BP Ekstraklasy może mówić o pechu.

Lech nie zamierzał się jednak załamywać. Gospodarze dążyli do zdobycia czwartej bramki. W 60. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Po rzucie sędziowskim Antoni Kozubal odebrał piłkę Rafałowi Gikiewiczowi i strzelił do pustej bramki. Gol został jednak anulowany.

Chwilę później Afonso Sousa mógł skompletować hat-tricka. Portugalczyk znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Rafałem Gikiewiczem, lecz doświadczony bramkarz nie dał za wygraną. Po akcji Sousy więcej zaczęło dziać się pod bramką… Lecha. Bartosz Mrozek miał sporo roboty przy strzałach Juliana Shehu i Saida Hamulicia.

Bośniak ma czego żałować, ponieważ w 80. minucie swojego drugiego gola strzelił Mikael Ishak. Rosły napastnik wykorzystał dośrodkowanie dobrze dysponowanego Daniela Hakansa. Wynik meczu nie uległ już zmianie. Lech pokonał Widzew 4:1 i umocnił się na pozycji lidera Ekstraklasy. Łodzianie zajmują obecnie 10. miejsce.

Lech Poznań – Widzew Łódź 4:1

Gole: Sousa 5′, 50′ Ishak 45+5, 80′ – Kozlovsky 52′

Żółte kartki: Sypek

Wyjściowy skład Lecha: Mrozek – Cartensten, Salamon, Douglas, Gurgul – Thordarson, Kozubal, Sousa – Jagiełło, Ishak, Hakans

Wyjściowy skład Widzewa: Gikiewicz – Żyro, Volanakis, Silva – Sypek, Alvarez, Shehu, Kerk, Kozlovsky – Sobol, Łukowski

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Trener Zalewskiego przesadził! Szarpał gwiazdę, „napięcie sięga zenitu”!
Polski obrońca całkowicie odwrócił swoją sytuację. „Jest symbolem transformacji”
Nasi reporterzy zostali zaatakowani w Madrycie! [WIDEO]
Robi furorę i strzela na zawołanie. „Legia może go wykupić”
18-latek może otrzymać szansę od Astiza. „Legia potrzebuje młodej krwi”
Falstart Roberta Lewandowskiego. Tak źle w Lidze Mistrzów jeszcze nie było
W Rakowie był niespełna dwa miesiące. Teraz może wrócić do Ekstraklasy
Frederiksen zamierza zszokować. Szykuje się niespodzianka w składzie na Rayo
Gorąca dyskusja w studiu Kanału Sportowego. Wichniarek broni Szczęsnego: Pamiętajmy, co robi obrona Barcelony… [WIDEO]
Wieczysta znów nawiązała rozmowy z tym trenerem. Odpowiedź jest jasna