Lech Poznań zamierza się dobrze wzmocnić
Kolejorz po wygraniu mistrzostwa nie może marnować czasu. Już na starcie następnej kampanii ekipa Nielsa Frederiksena będzie rywalizowała na dwóch frontach, łącząc rozgrywki ligowe z kwalifikacjami do europejskich pucharów. Potrzebna im będzie szeroka i solidnie wzmocniona kadra. Zarząd klubu doskonale zdaje sobie sprawę, że to co funkcjonowało w minionej kampanii może być niewystarczające w perspektywie dołożenia drużynie kilkunastu meczów. Damian Smyk wyjawił strategię, jaką Lech Poznań ustalił na zbliżające się okno transferowe.
Priorytetem poznaniaków jest zakontraktowanie nowego napastnika i lewego defensora. Przy ewentualnym niewykupieniu Rasmusa Carstensena, koniecznością będzie również pozyskanie prawego obrońcy. Bardzo możliwe, że dojdzie do odejścia Afonso Sousy – w takim wypadku Niels Frederiksen będzie potrzebował kogoś na jego pozycję. Ruchów przychodzących musi zatem być co najmniej kilka, ale równie ważne są sprzedaże.
Lech Poznań nie zamierza oddawać liderów projektu. Tomasz Rząsa na spotkaniu z dziennikarzami wyjawił, że klub nawet nie podejmuje się rozmów w sprawie kluczowych graczy. To bardzo ważne wieści dla Frederiksena.
— Chcemy być mocniejsi. To jest absolutny priorytet. Tak, chcemy mieć mocniejszy zespół niż w sezonie mistrzowskim. A do tego potrzebujemy zachować naszych liderów, ale i zawodników, którzy błyskawicznie się rozwijają. Alex Douglas, Antek Kozubal czy Ali Gholizadeh wzbudzają spore zainteresowanie, ale dziś nawet nie za bardzo podejmujemy się tych rozmów – mówił dyrektor sportowy Kolejorza, cytowany przez Goal.pl.