Lech lepszy od GKS-u Katowice
Lider tabeli w starciu z beniaminem postawił na ekspresowe otwarcie. Lech na prowadzeniu był już po trzech minutach gry, kiedy to po szybkiej i składnej akcji niepilnowany w polu karnym Miakesl Ishak popisał się znakomitym strzałem i pokonał Kudłę.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
W kolejnych minutach swoją boiskową przewagę potwierdzali piłkarze Lecha. Kolejorz częściej był przy piłce, kreował większe zagrożenie i oddawał zdecydowanie więcej strzałów. Jedynie swojej nieskuteczności gospodarze mogą zarzucać fakt, że przed przerwą nie prowadzili wyżej niż 1:0.
Przed doskonałą sytuacją na podwyższenie wyniku Lech stanął sześć minut po zmianie stron. Ishak podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i… posłał ją prosto w słupek. Próbując jeszcze dobił futbolówkę do siatki kapitan Kolejorza minął się z nią i wynik nie uległ zmianie.
Ale co się odwlecze, to nie uciecze i sześć minut później poznaniacy prowadzili już dwoma trafieniami. Po szybkiej akcji Lecha w dobrym miejscu i czasie znalazł się Ali Golizadeh, który wbiegając w pole karne kropnął piłkę bez przyjęcia, pokonując Kudłę.
2:0 to i tak najniższy wymiar kary, jaki poznaniacy mogli wypłacić beniaminkowi. W grze Lecha szwankowała skuteczność, przez co kolejne trafienia już nie padły.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
Lech Poznań 2:0 GKS Katowice
Bramki: Ishak 3′, Golizadeh 57′
Żółte kartki: Galan, Wasielewski
Lech Poznań: Mrozek – Pereira, Salamon, Milić, Gurgul – Golizadeh, Murawski, Kozubal, Walemark – Sousa – Ishak
GKS Katowice: Kudła – Czerwiński, Jędrych, Klemenz – Wasielewski, Kowalczyk, Repka, Galan – Błąd, Mak – Bergier