HomePiłka nożnaLaporta grzmi mówiąc o sędziach. “Skandal i hańba!”

Laporta grzmi mówiąc o sędziach. “Skandal i hańba!”

Źródło: El Chiringuito

Aktualizacja:

Joan Laporta jest zawiedziony poziomem hiszpańskich arbitrów. Prezes Barcelony uważa, że jego zespołowi należał się rzut karny w meczu z Getafe po faulu na Kounde. Brak jedenastki określił mianem “skandalu”.

screen X

Laporta krytykuje sędziowanie

FC Barcelona zremisowała 1:1 z Getafe w meczu 20. kolejki ligi hiszpańskiej. Po końcowym gwizdku mówiło się nie tylko o kolejnym potknięciu Blaugrany, ale także o kontrowersjach sędziowskich. Zdaniem wielu ekspertów “Dumie Katalonii” należał się bowiem rzut karny po faulu na Julesie Kounde w 81. minucie spotkania.

Francuski defensor był wówczas przetrzymywany przez rywala po tym, jak posłano dośrodkowanie w pole karne ze stałego fragmentu gry. Arbiter zdecydował się zignorować tę sytuację – nie interweniował także VAR. Joan Laporta został zapytany przez dziennikarzy o tę kwestię.

Sędziowanie w Getafe to była hańba. Niepodyktowanie rzutu karnego po faulu na Kounde to skandal. Powinniście częściej o tym mówić, bo to naprawdę był skandal – grzmiał prezes Barcelony.

FC Barcelona następny mecz rozegra we wtorek o 21:00, gdy zmierzy się na wyjeździe z Benficą w Lidze Mistrzów. W lidze hiszpańskiej kolejnym rywalem ekipy Hansiego Flicka będzie z kolei Valencia (26.01).

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Oficjalnie: Wieczysta z kolejnym transferem! Prosto z Ekstraklasy
Jan Urban traci lidera. Tak źle nie było od dawna
Elitim wskazał nazwisko. Tego piłkarza z Ekstraklasy ściągnąłby do Legii
Z Ekstraklasy do czwartej ligi. Duży transfer Olimpii Zambrów
Obrońca opuścił Lecha Poznań. Jest komunikat!
Nie tylko Greenwood! Pogoń Szczecin pracuje nad kolejnymi transferami
Ekstraklasa z nowym rekordem transferowym?! 4 miliony euro za gwiazdę
Lech Poznań przesłał ofertę za utalentowanego napastnika. Oto odpowiedź
Z Premier League do Ekstraklasy! Sensacyjny transfer na ostatniej prostej
Pogoń Szczecin wbiła szpilkę w dziennikarza. Chodzi o “aferę jedzeniową”