Tego dnia Norwegia nie miała litości. Wynik zatrzymał się na 11:1, dzięki czemu ekipa ze Skandynawii ma już sześć punktów przewagi nad Włochami i jest na czele grupy eliminacyjnej. Jeśli uda im się awansować na turniej, będzie to pierwsza taka sytuacja od 1998 roku.
Haaland zachował się w porządku
Znakomicie radził sobie Erling Haaland, który nie zamierzał oszczędzać przeciwników i strzelił aż pięć goli. Blisko tego wyniku (4 gole) był Thelo Aasgaard. Norwegowie mimo bardzo korzystnego wyniku nie zwalniali tempa i atakowali, by zdobyć kolejne bramki.
Avram wyznał, że Haaland porozmawiał z nim po meczu. “Powiedział, że to nie moja wina i przepraszał mnie, powiedział, że zależy im na jak największej liczbie goli”.
Nieco mniej wyrozumiały był trener Mołdawii, Siergiej Kleszczenko, który winą obarczył swoich piłkarzy. – To wstyd. Nie mam wiele do powiedzenia, każdy zawodnik ma swoją własną odpowiedź – słyszymy. Niedługo później opuścił konferencję prasową.
Niewiarygodny bilans Haalanda
Haaland po meczu promieniał. – To był świetny mecz, historyczna noc. Walczyliśmy do końca – cieszył się. Superstrzelec ma już 48 goli w 45 meczach Norwegii.
(mars)