Kulesza: Gdy myli się VAR, jest to dla mnie niewytłumaczalne
W ostatnim czasie ponownie rozgrzała dyskusja na temat polskich arbitrów. Kontrowersji sędziowskich, szczególnie tych związanych z VAR-em, jest tylko coraz więcej. Punktem kulminacyjnym dla wielu był ostatni mecz Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa, podczas którego przyznano ekipie Marka Papszuna kontrowersyjny rzut karny.
Cezary Kulesza w rozmowie z TVP Sport otrzymał pytanie czego oczekiwałby od nowego przewodniczącego Kolegium Sędziów. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że jest zwolennikiem wyciągania konsekwencji po błędach, niezależnie o jakim arbitrze mowa.
— Przede wszystkim oczekiwałbym tego: nie bójmy się powiedzieć, nie bójmy się ukarać. Oczekiwałbym odwagi i zdecydowania w sytuacjach, kiedy należy wyciągnąć pewne konsekwencje. Obojętnie, o jakiego arbitra chodzi, czy jest to ktoś doświadczony, czy młodszy stażem. Jeżeli w wyniku ewidentnej pomyłki sędziego jakiś klub traci punkty, to musi dany sędzia ponieść konsekwencje – mówił Cezary Kulesza.
— Tak to funkcjonuje w każdym zawodzie. To nic nadzwyczajnego. Konsekwencją może być np. odsunięcie od kilku meczów. To powinno być robione zawsze, kiedy zajdzie taka potrzeba, bo jeżeli tego nie będzie, trudno będzie o skuteczne eliminowanie błędów. Oczywiście ludzkie oko jest omylne, a sędzia to też tylko człowiek, zawsze może zdarzyć się sędziemu jakaś pomyłka, ale w istotnych sprawach, jeżeli na przykład myli się VAR, to jest dla mnie niewytłumaczalne – kontynuował.