Piątek nie może być jedynym napastnikiem
Krzysztof Piątek po transferze do Turcji wrócił do seryjnego zdobywania bramek. 29-latek w barwach Basaksehiru strzelił łącznie 27 goli w 52 meczach. Dla porównania w Salernitanie uzbierał cztery trafienia, a w Fiorentinie sześć. Od początku kadencji Michała Probierza były zawodnik Milanu systematycznie pojawia się na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Napastnik zagrał pod jego wodzą w pięciu spotkaniach i wpisał się na listę strzelców w rywalizacji z Austrią na Euro 2024 (1:3).
Dość częstym tematem związanym z kadrą narodową jest obsadzenie linii ataku. Eksperci zastanawiają się czy Robert Lewandowski powinien grać sam, czy może w parze z innym napastnikiem. W programie “Biało-Czerwony Alarm” poruszono kwestię przydatności Piątka w wyjściowym składzie. – Aktualnie Buksy nie ma, bo jest kontuzjowany. Świderski jest słaby. Piątek strzela gole, ale on może grać tylko jak “Lewy” nie gra – rozpoczął Marek Koźmiński. – Nie może, bo jest słaby tyłem do bramki. To jest król pola karnego – dodał Artur Wichniarek. – Piątek może wejść z ławki na 15 lub 20 minut – podsumował Koźmiński.
Całość programu “Biało-Czerwony Alarm” do obejrzenia poniżej.