Krzysztof Piątek nie próżnuje w Azji
Krzysztof Piątek był bohaterem wielu spekulacji transferowych w letnim okienku. Choć na wicekróla strzelców tureckiej Superlig chrapkę mieli giganci znad Bosforu, ostatecznie reprezentant Polski trafił na… Bliski Wschód. Katarskie Al-Duhail zapłaciło za niego aż 10 milionów euro.
We wtorek były snajper Milanu i Herthy zadebiutował w swojej nowej drużynie. Napastnik znalazł się w pierwszym składzie na domowy mecz z irańskim Sepahan w eliminacjach do Azjatyckiej Ligi Mistrzów. W spotkanie znacznie lepiej weszli goście. Już w 3. minucie Al-Duhail musiało gonić wynik. Podopieczni Djamela Belmadiego szybko sobie poradzili. Osiem minut później do siatki trafił Ibrahima Bamba. Po golu Adila Boulbiny było już 2:1 dla gospodarzy.
W 33. minucie Krzysztof Piątek pokazał, dlaczego szejkowie wydali na niego fortunę. Polski napastnik skorzystał z fatalnego błędu Ehsana Hajsafiego. Obrońca Sepahan zostawił 30-latkowi piłkę na tacy. Nowy nabytek Al-Duhail z łatwością wpisał się na listę strzelców.
Do przerwy Katarczycy prowadzili 3:1. Choć Sepahan strzeliło gola kontaktowego w doliczonym czasie gry, ekipa Krzysztofa Piątka już nie wypuściła zwycięstwa z rąk. Warto dodać, że w eliminacjach do Azjatyckiej Ligi Mistrzów nie ma meczów rewanżowych. Oznacza to, że Al-Duhail już zapewniło sobie awans do fazy ligowej Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Piątek będzie mógł więc sprawdzić się na tle takich drużyn, jak Al-Hilal, Al-Ahli i prowadzone przez Paulo Sousę Shabab Al-Ahli Dubaj.