Rodado z kontuzją barku
W ostatni piątek Wisła Kraków odniosła niezwykle cenne zwycięstwo w walce o miejsce w strefie barażowej. “Biała Gwiazda” wygrała przed własną publicznością 2:1 z Kotwicą Kołobrzeg i odskoczyła na trzy punkty od Ruchu Chorzów, który zajmuje siódme miejsce i ma trzy “oczka” mniej.
Wynik na 2:1 ustalił niezawodny Angel Rodado, który wykorzystał rzut karny. Pięć minut po wpisaniu się na listę strzelców Hiszpan musiał jednak opuścić boisko – powodem była kontuzja barku, która uniemożliwiła mu dalszą grę i wlała w serca kibiców Wisły sporo obaw.
Rodado wypada z gry
Od razu pojawiły się wątpliwości na temat tego, czy najskuteczniejszy napastnik Wisły Kraków będzie dostępny na kolejne mecze. Prezes klubu, Jarosław Królewski przekazał wieści, które nie są szczególnie optymistyczne dla kibiców.
– Nie ma szans, by zagrał w sobotnim meczu z Wartą Poznań. Ten typ kontuzji wymaga obserwacji przez dłuższy czas. Może skończyć się w różny sposób. Często kończy się to operacją. Wtedy sezon dla Angela byłby skończony. Liczymy, że tak się jednak nie stanie i wróci do nas w ciągu kilku tygodni – przekazał w programie “Futbolówka” w TVP Sport.
Takie informacje sprawiają, że hiszpański napastnik będzie poza grą przynajmniej w dwóch najbliższych, niezwykle ważnych starciach – z Jagiellonią Białystok w Superpucharze Polski (2 kwietnia) i Wartą Poznań w 26. kolejce Betclic 1. Ligi (5 kwietnia).