Królewski: Ten bojkot musi się zakończyć
Wisła Kraków finalnie zaczyna punktować na odpowiednim poziomie. W dwóch ostatnich meczach podopieczni Mariusza Jopa odnieśli dwa zwycięstwa – najpierw pokonując 5:0 Odrę Opole, a następnie wygrywając 3:1 z Pogonią Siedlice.
Zawodnicy krakowskiej ekipy podczas zdecydowanej większości wyjazdowych meczów muszą mierzyć się także z brakiem wsparcia od kibiców. Trwa bowiem bojkot polegający na niewpuszczaniu fanów Wisły na stadiony. Jarosław Królewski podczas programu “Goal.pl” poruszył tę kwestię przyznając, że sytuacja nie jest dla nich prosta.
— Nie jest to łatwa rzecz. Mówiąc totalnie szczerze – to wszystko ma jakieś swoje progi rozumowania, progi decyzyjne. PZPN musi do czegoś obligować klubu, potem te kluby mają swoje dziwne możliwości organizowania lub nie imprez masowych. W różny sposób to obchodzą – raz mądrze, raz mniej mądrze, raz śmiesznie, raz mniej śmiesznie. Oczywiście nam by się marzyła jakaś dodatkowa komisja dyscyplinarna w tym zakresie, mamy jakąś cichą nadzieję, że to się stanie – rozpoczął prezes “Białej Gwiazdy”.
Następnie Królewski ostrzegł, że dalsze kontynuowanie tego bojkotu prędzej czy później poskutkuje poważnymi konsekwencjami. Fani Wisły Kraków zaczną bowiem mieszać się z innymi kibicami, co może prowadzić do tarć i konfliktów już na obiektach. Znacznie mniejszym zagrożeniem zdaniem prezesa klubu byłoby normalne wpuszczenie fanów skupionych w zorganizowanej grupie.
— Problem jest taki, że teraz kończy się to w ten sposób, że ktoś wydaje jakąś decyzję i potem musi wziąć za nią odpowiedzialność. I ta odpowiedzialność nie jest oczywiście niczym wybitnym, bo omówmy się, kibice Wisły jeździli teraz po całej Europie, sezon wcześniej przed tymi bojkotami zachowywali się wręcz wzorowo na tych stadionach. Za chwilę będziemy mieli gorszy problem, bo większym zagrożeniem będzie sytuacja, gdy kibice Wisły będą jeździć pod stadiony, lub będą mieszać się z tłumami kibiców innych drużyn. To jest większe zagrożenie, niż przyjmowanie fanów w zorganizowanej grupie. To się musi skończyć – podkreślił Królewski.
Już w sobotę Wisła Kraków zagra wyjazdowy mecz z Siarką Tarnobrzeg w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Rywal “Białej Gwiazdy” zapowiedział już, że nie ma możliwości przyjąć kibiców przyjezdnych. Powodem ma być zdewastowany sektor wraz z infrastrukturą towarzyszącą.