Probierz stosuje propagandę
Michał Probierz w 2024 roku poprowadził reprezentacje Polski do ostatniego miejsce w grupie na Euro 2024 oraz spadku do niższej dywizji w Lidze Narodów. Jednak w jego wypowiedziach można było wyczuć pozytywny przekaz. Wielokrotnie podkreślał, że widzi progres i rywalizacje jak równy z równym z europejskimi potęgami. Dodatkowo Biało-Czerwoni potrafią grać w piłkę i są groźni.
Jak się jednak okazuje, słowa selekcjonera nie wlewają nadziei w serca wszystkich Polaków, a w gronie krytyków znajduje się m.in. Marek Koźmiński. – To propaganda, ale na pewno nie sukcesu. Selekcjoner chce pokazać kibicom coś, czego nie widać. W sporcie nic nie rodzi się z przypadku, a w kadrze cały czas trwa chaos, którym nie da się zarządzać. Brakuje hierarchii na poszczególnych pozycjach, a to nazywa się stabilizacją – powiedział 45-krotny reprezentant kraju. Podopieczni Probierza pierwszą okazję na potwierdzenie jego tez będą mieli dokładnie 21 marca, gdy w eliminacjach do MŚ 2026 zagrają z Litwą.