Widzew zaczął sezon od zwycięstwa
Widzew Łódź jest jednym z największych zaskoczeń spośród klubów PKO BP Ekstraklasy, jeśli chodzi o poczynania na rynku transferowym. Do tej pory na wzmocnienia wydał 3,3 mln euro, z czego najwięcej przeznaczył na Mariusza Fornalczyka z Korony Kielce (1,5 mln euro).
Na start nowego sezonu ligowego zespół z Łodzi grał przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin. Choć oczekiwania co do stylu gry po tak okazałych ruchach transferowych były wysokie, Widzew wygrał zaledwie 1:0. Na przestrzeni całego spotkania miał jednak sporą przewagę.
Działania klubu na rynku transferowym są zasługą właściciela, Roberta Dobrzyckiego. Jego słowa sprzed kilku dni odbiły się szerokim echem. – Nie traktuję zaangażowania w Widzew zarobkowo, jak klasycznego biznesu – zresztą nawet ograniczenia statutowe powodują, że nie mogę wypłacać dywidend. To dla mnie projekt życiowy, fundacyjny – powiedział.
“Widzew ma podwójne szczęście”
W niedzielnej “Loży Piłkarskiej” Piotr Koźmiński odniósł się do Dobrzyckiego. Zasugerował, że klub z Łodzi ma szczęście, że jest zarządzany przez taką osobę.
– Widzew ma podwójne szczęście. Trafił się człowiek, który ma pieniądze, a także racjonalny i trzeźwo myślący. Możemy się jeszcze czepiać stylu gry Widzewa, ale do właściciela nie ma żadnych zastrzeżeń. A przecież kilka milionów euro pewnie jeszcze będzie wydane – stwierdził.