Grabara jest ofiarą własnego charakteru? Probierz jest nieugięty

Probierz nie chce osobowości Grabary w zespole?

Podejście Michała Probierza do bramkarzy reprezentacji Polski jak i Kamila Grabary jest regularnie kwestionowane w mediach. Eksperci zastanawiają się, czy rotowanie Marcinem Bułką i Łukaszem Skorupskim jest odpowiednim planem w obliczu problemów z linią defensywy zespołu. Analizuje się także przypadek golkipera Wolfsburga, który najprawdopodobniej jest ignorowany przez selekcjonera ze względów pozasportowych. Wojciech Kowalewski, były bramkarz reprezentacji Polski, poruszył te kwestie podczas programu „Tylko Sport” w Kanale Sportowym.

— Z jednej strony potrafię zrozumieć decyzję Michała Probierza. Też jestem za otwartą rywalizacją w bramce reprezentacji Polski, chociaż patrząc w kontekście tych problemów, które mamy w defensywie, to szukałbym przestrzeni, gdzie będzie pewien punkt stabilny, stały. Oczywiście tu trener Probierz ma swoją koncepcję i słusznie też chce wykorzystać te rozgrywki Ligi Narodów, by być może hierarchię w bramce ustawić na eliminacje do Mistrzostw Świata – rozpoczął były kadrowicz.

— Grabara zdecydowanie jest wśród trzech najlepszych polskich bramkarzy. Ma wszelkie kompetencje ku temu, by tak się czuć. Myślę, że on sam nie ma problemów z samooceną, co też jest jego atutem. Jest zawodnikiem, który wierzy w siebie, ma dużą pewność siebie. Teraz pojawia się inny problem, bo tutaj nie kontekst sportowy wchodzi w grę, a kontekst może zarządzania tymi ludźmi, znajdującymi się w jednej szatni.

— Jeśli Kamil Grabara miałby pojawić się na zgrupowaniu, to nawet jeśli składałby jakiekolwiek deklaracje, że akceptuje bycie numerem trzy czy cztery w tym zespole, to od pierwszej minuty, co normalne, będzie próbował tą hierarchię zburzyć. A że jest silną osobowością, to może tego akurat obawia się sztab reprezentacji Polski. Może nie widzą teraz możliwości, by taką osobowość do szatni wprowadzać – kontynuował Wojciech Kowalewski.