Wisła do przerwy przegrywa 0:3
Wynik tego meczu już w 8. minucie otworzył Alan Minda. Skrzydłowy Cercle Brugge fantastycznie się zachował, schodząc z piłką do środka i uderzając na dalszy słupek. Kamil Broda nie miał szans.
Bramkarz Wisły mógł lepiej zareagować przy drugiej bramce. Golkiper Białej Gwiazdy myślał, że Thibo Somers dośrodkuje z bocznego sektora w pole karne, więc wyszedł nieco do przodu. Belg zauważył lukę i sprytnie posłał futbolówkę w niepilnowany bok bramki gospodarzy.
W 37. minucie prowadzenie przyjezdnych podwyższył Christiaan Ravych. Stoper Cercle Brugge tylko dobił piłkę do pustej bramki. Kamil Broda obronił uderzenie jednego z graczy rywala, ale wobec dobitki nie miał nic do powiedzenia.
Wisła starała się jak mogła, ale nie była w stanie nawiązać równej walki z lepszym przeciwnikiem. Krakowianie w rywalizacji ze Spartakiem Trnawa pokazali, że potrafią zaskoczyć, lecz potyczka z Cercle Brugge to już większe wyzwanie dla drużyny Kazimierza Moskala.