HomePiłka nożnaKosta Runjaić podbija Serie A. Włosi zachwyceni: Arcydzieło!

Kosta Runjaić podbija Serie A. Włosi zachwyceni: Arcydzieło!

Aktualizacja:

Kosta Runjaić z przytupem przywitał się z Włochami, bo jego Udinese właśnie zostało liderem Serie A. – Gdy prezydent Keneddy przekonywał, że człowiek wyląduje na Księżycu, to nikt w to nie wierzył. Podobnie widzę swoją karierę – mówi były trener Legii. Gdzie jest sufit Udinese?

Kosta Runjaić
FOT. newspix
(astronauta – freepik)

Kosta Runjaić zaczynał karierę trenerską w Niemczech, gdzie prowadził m.in. 1. FC Kaiserslautern czy TSV 1860 Monachium. Później trafił do Pogoni Szczecin, z którą potrafił dwa razy z rzędu zakończyć Ekstraklasę na podium. Dzięki temu dostał szansę w Legii. W Warszawie sięgnął po Puchar Polski i Superpuchar, a także dotarł do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Teraz poznają go Włosi.

Na Półwyspie Apenińskim początkowo byli mocno zdziwieni wyborem Gino Pozzo, właściciela Udinese.

Runjaić to trener wyciągnięty z kapelusza. Po latach cierpień Pozzo zdecydował zmienić ton i strategię. Dał teraz szansę szkoleniowcowi z dużym międzynarodowym doświadczeniem, by poprowadził drużynę pełną piłkarzy z wielu krajów. Włochów w szatni Udine można policzyć na palcach jednej ręki” – pisała o nim ”La Gazzetta dello Sport”

Kosta to strateg, który nigdy nie jest zadowolony. Jego rodzice pochodzą z dawnej Jugosławii, on urodził się w Wiedniu, a wychował w Niemczech, gdzie skończył szkołę i pracował m.in. sprzedając ubezpieczenia. Kosta to człowiek boiska, elastyczny taktycznie. ”Nigdy nie bądź zadowolony” – to jego życiowe motto. Runjaić zawsze widzi pole do poprawy. Sam bardzo wcześnie zakończył grę z powodu ciężkiej kontuzji. Był leniwy i mało biegał, ale zawsze był dobrym strategiem, dlatego właśnie został trenerem. Podczas treningów nie biega, nie krzyczy, a obserwuje, gwiżdże i reżyseruje – opisywała go ”Gazzetta” jeszcze przed debiutem na ławce.

Runjaić cytuje prezydenta Kennedy’ego

A jak przedstawił się sam Runjaić?

W 1958 roku prezydent Kennedy powiedział, że człowiek wyląduje na Księżycu i nikt w to nie uwierzył. Podobnie widzę swoją karierę, sprzedawałem ubezpieczenia i dotarłem do Serie A, mimo że nikt mi nie wierzył. Czyny są ważniejsze niż słowa, nie jestem tu po to, by cokolwiek sprzedawać, mam już 53 lata” – powiedział Runjaić na pierwszej konferencji prasowej.

A teraz, po czterech kolejkach Serie A, jego drużyna jest liderem. Udinese rozpoczęło sezon od wyjazdowego remisu 1:1 z Bolonią, później pokonało na własnym stadionie 2:1 Lazio oraz 1:0 Como. W poniedziałek wieczorem udało się wygrać na Stadio Ennio Tardini z Parmą 3:2, choć po pierwszej połowie ekipa Kosty przegrywała 0:2.

Arcydzieło Udinese. Runjaić stworzył zespół, który dodał jakość techniczną do dobrze już znanej fizyczności” – zachwyca się ”Gazzetta”. Nad byłym trenerem Legii rozpływa się też ”Corriere della Serra”.

Już na dzień dobry domagał się zakupu wielu tablic z twarzami zawodników przyczepionymi na magnesy. Większość dni spędza w klubowym centrum sportowym i bierze spersonalizowane lekcje, by doskonalić swój włoski. Ciężko pracuje. Ale jest też empatyczny, uważny na dialog i aspekt emocjonalny. Często pokazuje filmy motywacyjne przed meczami. Nie zapomina jednak o zabawie. Dba też o kibiców, dzięki otwartym treningom dla publiczności. Udinese odzyskało solidność, bezpieczeństwo i świadomość. Zmieniło swoją mentalność. Dziś ma 10 punktów i jest liderem Serie A” – czytamy.

Na co stać Udinese w tym sezonie?

Na razie nie można popadać w hurraoptymizm. Udinese co prawda zostało liderem Serie A po raz pierwszy od 13 lat, ale za nami dopiero cztery kolejki. W ostatniej dekadzie Bianconeri kończyli rozgrywki na miejscach w przedziale 12-16. W dodatku Udinese z reguły prezentowało siermiężny futbol, którego podstawą była szczelna defensywa. Gracze z Udine, zwłaszcza defensywni, przypominali raczej dobrze zbudowanych lekkoatletów niż piłkarzy. Z przodu brakowało jednak polotu. W poprzednim sezonach zrobić różnicę potrafili: Roberto Pereyra, Lazar Samardzić czy Gerard Deulofeu. Jednak pierwsi dwaj już odeszli, a wychowanek Barcelony od ponad roku leczy kontuzję kolana.

Na Udinese po raz ostatni patrzyło się z przyjemnością w latach 2010-13, gdy za kadencji Francesco Guidolina klub potrafił zakończyć rozgrywki na trzeciej lokacie i awansować do Ligi Europy. Ach, co to była za paka! Bramki strzegł Samir Handanović, obronę w ryzach trzymał Medhi Benatia, stabilność w środku pola zapewniał Kwadwo Asamoah, ataki napędzał Mauricio Isla, a z przodu błyszczeli: niesamowity snajper Antonio Di Natale i chilijska supergwiazda Alexis Sanchez.

Teraz w drużynie Runjaicia brakuje nieco gwiazd. Największe oczekiwania są wobec 31-letniego Floriana Thauvina, autora trzech goli i asysty w tym sezonie. Czeka się też na powrót do zdrowia Sancheza, który latem wrócił do Udinese po ponad dekadzie gry w czołowych klubach Europy.

Na co stać Udinese? Pomimo świetnego startu trudno sobie wyobrazić, aby zespół Runjaicia mógł realnie marzyć o europejskich pucharach. Sukcesem byłoby nawet 11-10. miejsce. A z drugiej strony, Kennedy’emu też nikt nie wierzył, że człowiek wyląduje na Księżycu.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Nahuel pożegnał się ze Śląskiem. Emocjonalny wpis piłkarza
Problem lidera Manchesteru City. Może nie zagrać w ligowym hicie
Śląsk Wrocław w ogniu krytyki po odejściu Nahuela. “Oszukano wiele osób”
Moder zagrał i… podzielił kibiców Brighton. Rozbieżne noty
Skorupski bohaterem. Włoska prasa chwali Polaka
Piotr Zieliński potrafił błyszczeć na tle Manchesteru City. Dobry występ Polaka
Girona może sobie pluć w brodę po meczu z PSG! Co zrobił ich bramkarz?! [WIDEO]
Sytuacje były, zabrakło jedynie bramek. Hit w Manchesterze rozczarował
Borussia Dortmund ma nowego bohatera. Anglik pogromił Club Brugge
Szykuje się wielki powrót na ławkę trenerską w Serie A? To byłby hit!