Kosecki opowiedział o kontuzjach
Choć znany z kontrowersyjnego stylu bycia Jakub Kosecki nie zrobił takiej kariery, jak jego ojciec, 34-latek wciąż może pochwalić się dużymi osiągnięciami. Popularny “Kosa” pomógł zdobyć Legii Warszawa dwa mistrzostwa Polski i dwa krajowe puchary. Skrzydłowy ma też na swoim koncie pięć występów w seniorskiej reprezentacji Polski. Mimo tych sukcesów Kosecki przyznał, że zdarzały się chwile, w których nienawidził piłki nożnej. Wszystko przez kontuzje, które miały duży wpływ na jego karierę, ale też na jego życie codzienne.
– Thierry Henry powiedział fajną rzecz: jak chcesz grać w piłkę, to musisz pokochać ból. Grałem z piętnaście lat i przez osiem lat, gdy rano wstawałem z łóżka, to od razu łykałem tabletki przeciwbólowe. Inaczej nie byłbym w stanie chodzić. W Niemczech przez półtora roku nie byłem w stanie kopnąć piłki lewą nogą, bo miałem uszkodzone więzadła. Ból był ogromny. Kazali mi zrobić operację, ale nie chciałem tracić kolejnych miesięcy. Nauczyłem się żyć z bólem. Kochałem grać w piłkę, ale jednocześnie jej nienawidziłem – wyznał w rozmowie z portalem “Sport.pl”.
– Lekarz powiedział, że jeżeli dalej będę uprawiał sport, to w wieku 40 lat mogę już nie dać rady pojeździć z synem na nartach. […] Mam sztuczne więzadła, wycięte przywodziciele, dziury w kościach, implant w kręgosłupie, wypadały mi dyski, przeszedłem rekonstrukcję spojenia łonowego. W każdym sezonie miałem poważną kontuzję. Później gorzej się poruszałem, bałem się wstawiać nogi w stykowych sytuacjach. To jest tak nieprzyjemny ból, że zostaje w głowie. Czułem, że po każdej poważniejszej kontuzji byłem o 5-10 procent gorszym piłkarzem – dodał.
Od początku sierpnia były zawodnik Legii Warszawa, Adany Demirspor czy Sandhausen jest zawodnikiem KS Raszyn. 34-latek łączy grę w zespole V ligi z udziałem w tzw. freak-fightach. Do tej pory Kosecki stoczył jeden pojedynek. Na gali Fame 20: The Celebration & The Tournament przegrał przez techniczny nokaut ze streamerem Łukaszem “Tuszolem” Tuszyńskim.