HomePiłka nożnaKosecki podsumował zachowanie Feio. Kontrowersyjnie

Kosecki podsumował zachowanie Feio. Kontrowersyjnie

Źródło: Fakt

Aktualizacja:

Roman Kosecki postanowił stanąć w obronie Goncalo Feio po tym jak na Portugalczyka spadła fala krytyki ze względu na jego zachowanie po meczu z Brondby. Były reprezentant Polski wyznał na łamach “Faktu”, że mu w ogóle nie przeszkadzają gesty trenera Legii.

Goncalo Feio

Sebo47 / Alamy Stock Photo

Feio rozgrzał atmosferę

Legia Warszawa wyeliminowała Brondby w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy. Goncalo Feio mimo sukcesu jego drużyny, nie zdołał utrzymać nerwów na wodzy po końcowym gwizdku. Portugalczyk zaczął krzyczeć w kierunku ławki rezerwowych rywali, by wracali do domu. Pokazywał także wulgarne gesty duńskim kibicom.

Na 34-letniego szkoleniowca spadła fala krytyki. Wielu dziennikarzy i kibiców zwracało uwagę, że trener jednego z największych polskich klubów nie powinien zachowywać się w ten sposób. Inny punkt widzenia przedstawił jednak Roman Kosecki w rozmowie z “Faktem”. Wyznał on bowiem, że jego zdaniem czasami trzeba w swoich działaniach być mniej łagodnym.

Powiem szczerze, mnie to nie przeszkadza za bardzo. Czasem trzeba mieć jaja, a nie być chłopcem do bicia i pokazać, że też jest się twardym, bo wszyscy nas Polaków mają za takich właśnie chłopców do bicia i że w ogóle jesteśmy kimś gorszym – mówił były piłkarz. — Nie bądźmy tacy ładni, łagodni, nie kłaniajmy się wszystkim. Trzeba mieć cojones – zakończył Kosecki.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Fabiański najlepszy w Premier League. Aż trudno uwierzyć
Barca ogłasza powołania na Superpuchar Hiszpanii. Na liście… Olmo i Victor
To jest problem GKS-u Katowice. Górak: To wyrwa
Vinicius niesłusznie odesłany? Borek: To poszło za daleko!
Jagiellonia już zimą straci piłkarza. Transfer do Chin na ostatniej prostej
Z IV ligi do Ekstraklasy?! Puszcza testuje rewelację sezonu
Tymoteusz Puchacz w Anglii?! Chcą go cztery kluby
To nie koniec problemów Barcy ws. Olmo. Borek: Jest bardzo duży dług
Szczęsny powinien zagrać w Superpucharze? “Nie zawalił, ale…”
Polacy z Serie A zawiedli. Byli najsłabsi na boisku