HomePiłka nożnaKoszmarne prognozy! Kariera gwiazdy staje pod znakiem zapytania!

Koszmarne prognozy! Kariera gwiazdy staje pod znakiem zapytania!

Źródło: Onda Cero

Aktualizacja:

David Alaba jest na ostrym zakręcie w swojej piłkarskiej karierze. Reprezentant Austrii wciąż boryka się z kontuzją, która nie daje za wygraną. Termin powrotu na boisko pozostaje nieznany.

Alaba

Sipa US / Alamy

Alaba walczy o powrót na boisko

David Alaba doznał koszmarnej kontuzji w grudniu 2023 roku, gdy Real mierzył się z Villarrealem. Reprezentant Austrii do dzisiaj odczuwa skutki tego zdarzenia i wciąż nie zdołał wrócić do zdrowia. 32-latek zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie, a następnie musiał przejść operację. Rehabilitacja nie przebiega jednak zgodnie z planem, gdyż Alaba wciąż pracuje nad powrotem do gry. Prognozy początkowo zakładały, że mógłby wrócić na boisko w październiku tego roku, a następnie datę przesunięto na grudzień. Najnowsze informacje mówią o tym, że Alaba zagra ponownie dopiero w przyszłym roku.

Przedłużający się okres rekonwalescencji sprawia, że David Alaba sensacyjnie może zakończyć karierę. Według Onda Cero, istnieją obawy, że taki scenariusz może się ziścić. 32-latek wciąż odczuwa dyskomfort. Piłkarz nie czuje się dobrze z kolanem, w którym uszkodzona została także łąkotka i niektóre ścięgna. Według źródła, David Alaba zmniejszył chrząstkę, co powoduje ocieranie się kości w kolanie i związany z tym silny ból.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Dwie kontuzje w Śląsku. Klub oficjalnie potwierdził
Zwoliński z cudowną bramką! Ależ się zabawił! [WIDEO]
Amorim zabrał głos przed swoim debiutem! Jasna deklaracja
Guardiola w piątej lidze angielskiej? Kibice dostali słowo
Kolejna porażka ekipy Ronaldo. Al-Nassr pogrążone przez znanego piłkarza
Mraz zachwycił i ukąsił byłą drużynę. Motor pokonał Zagłębie!
Termalica zlała Kotwicę! Grad goli w Kołobrzegu [WIDEO]
Rodri dostał pytanie o Viniciusa. Roześmiał się
Inter musi zastąpić gwiazdę na mecz z Hellasem! Zieliński może skorzystać
Ancelotti przeczuwał problemy. Zarząd Realu się nie posłuchał