Radomiak wydał oświadczenie
Radomiak Radom nie ma za sobą najlepszego początku sezonu. Po 12 meczach PKO BP Ekstraklasy ekipa prowadzona przez Bruno Baltazara ma na swoim koncie zaledwie 12 “oczek”, co daje im 13. miejsce w ligowej tabeli.
Jak się okazuje, na tym nie kończą się problemy zespołu z Radomia. Oficjalne konta klubu zniknęły z Facebooka i Instagrama. Co więcej, klub stracił prawa do herbu i nazwy. Za całym zamieszaniem stoi Piotr Nowocień. Były właściciel Radomiaka Radom upiera się, że ekstraklasowicz posługuje się jego własnościami. Klub ma zupełnie inne zdanie na ten temat. Radomianie opublikowali komunikat na swoim nowym profilu.
– Drodzy Kibice, Radomiak od kilku dni jest przedmiotem ataku, skutkującego utratą dostępu do strony internetowej oraz profili społecznościowych. Powyższa sytuacja jest spowodowana nieuczciwymi działaniami byłego wspólnika Klubu. Mając na uwadze blisko 115–letnią historię Klubu, władze Radomiaka stoją na stanowisku, że herb i nazwa są dobrami Klubu i są z nim nierozerwalnie związane. Nie mogą stanowić własności osób prywatnych, w szczególności tych, które w sposób nieuczciwy usiłują zawłaszczyć cudze dobra, ze szkodą zarówno dla Klubu, jak i jego Kibiców. Informujemy, że Klub podjął stosowne działania mające na celu obronę jego herbu i nazwy – czytamy na Facebooku.
Można zatem wywnioskować, że Radomiak wkroczy na ścieżkę sądową.