Kewin Komar poznał wyrok za wydarzenia w Wiśniczu
W sierpniu 2023 roku w ogólnopolskich mediach zrobiło się głośno o Kewinie Komarze. Bramkarz świeżo upieczonego wówczas beniaminka PKO BP Ekstraklasy, Puszczy Niepołomice, miał zostać pobity podczas festynu w Nowym Wiśniczu. Pierwsza relacja była szokująca – Komara dopadli kibole Wisły Kraków, którzy w ten sposób chcieli zemścić się za przegrany półfinał baraży o awans. Bramkarz złamał rękę, w konsekwencji czego przez pół roku nie występował między słupkami.
Im więcej czasu mijało, tym coraz więcej faktów o całej sytuacji wychodziło na światło dzienne. Szybko okazało się, że żadnego pobicia nie było, była jedynie szarpanina. Nie było kiboli Wisły Kraków, tylko były chłopak aktualnej partnerki Komara. I co najważniejsze – Komar miał być nie poszkodowanym, a sprawcą całego zamieszania.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
Całą sprawą szybko zajęły się organy ścigania. Działania prowadziła Prokuratura Rejonowa w Bochni, która pod koniec czerwca umorzyła sprawę. Zdaniem osób badających sprawę, brak w niej było znamion czynu zabronionego. Najprościej mówiąc – nie było dowodów na to, że do pobicia Komara w ogóle doszło.
Jak poinfomoywał “Sport.pl”, to nie zakończyło sprawy. Ta sama prokuratura prowadziła odrębne postępowanie, dotyczące pobicia przez Komara byłego chłopaka swojej ówczesnej partnerki. Wyrok w sprawie zapadł na początku września i dla wielu może okazać się zaskakujący. Bramkarz Puszczy Niepołomice został uznany winnym zarzucanego mu czynu, jednak Sąd Rejonowy w Bochni zarządził warunkowe umorzenie postępowania na rok próby.
Oznacza to, że Komar nie poniesie na razie większych konsekwencji swojego czynu. Jeżeli jednak w ciągu najbliższego roku znów zrobi to samo, wówczas jego kara może okazać się surowsza.