Ekspresowe odejście Feio
Przed rozpoczęciem obecnego sezonu Goncalo Feio rozstał się z Legią Warszawa, a jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Edward Iordanescu. Portugalczyk szukał więc nowego miejsca pracy, a przez pewien czas mówiło się, że jego kolejnym kierunkiem może być Izrael.
Ostatecznie Feio został nowym trenerem drugoligowej Dunkierki, która w poprzednim sezonie była blisko awansu do Ligue 1. Po prezentacji w dniu 20 czerwca, na stanowisku wytrzyma jednak wyjątkowo krótko – już 13 lipca gruchnęła wiadomość o jego odejściu z klubu.
Feio szybko zaszedł za skórę
W rozmowie z WP SportoweFakty dziennikarz portalu maligue2.fr, Etienne Comte zdradził, z jaką opinią portugalski trener rozpoczynał pracę we Francji.
– Goncalo Feio nie był uważany we Francji za kontrowersyjnego, zanim objął stanowisko w Dunkierce, ponieważ po prostu wcześniej o nim nie słyszeliśmy. Wkrótce potem dowiedzieliśmy się o incydencie w Lublinie z prezesem. Nie zwracaliśmy na to większej uwagi, ale kiedy nagle zrezygnował – tuż po ogromnej porażce w meczu towarzyskim – wszystko zaczęło nabierać sensu – przyznał.
Dziennikarz dodał, że niektórzy piłkarze szybko zwracali uwagę na pewne cechy Feio. – Okazało się, że relacje z zawodnikami nie były najlepsze. Na przykład, obrońca, Opa Sangante, wyjaśnił, że musiał poprosić asystenta trenera Emanuela Ribeiro, aby mniej surowo odnosił się do kolegów z drużyny. Niektóre źródła podają, że zawodnicy byli bardzo zestresowani pod wodzą Feio, który narzekał na wiele rzeczy – dodał.